Zostali w nim umieszczeni na mocy niedawnego dekretu rządu; sąd uznał, że jest on niezgodny z prawem i normami europejskimi.
Według najnowszych przepisów migranci z tzw. bezpiecznych krajów, a więc ci, którzy nie mają prawa ubiegać się o azyl i ochronę we Włoszech, mogą być umieszczani przed deportacją w specjalnych ośrodkach. Unikną tego, jeśli wpłacą kaucję w wysokości 5 tys. euro.
Te przepisy są niezgodne z zasadami prawa włoskiego i unijnego - orzekł sąd i nakazał zwolnienie trzech migrantów z Tunezji, którzy przypłynęli na Lampedusę i zostali umieszczeni w ośrodku deportacyjnym na Sycylii.
MSW zapowiedziało odwołanie się od wyroku sądu.
Szefowa rządu wyznała, że jest „zdumiona” decyzją sądu, a jej uzasadnienie uznała za „niebywałe”.
Jak stwierdziła, sąd uwolnił nielegalnych imigrantów, wobec których zapadła decyzja w sprawie deportacji i uznał jednomyślnie Tunezję za kraj niebezpieczny, co – przypomniała - nie należy do kompetencji sądownictwa. Premier zarzuciła sądowi, że „atakuje rozporządzenia demokratycznie wybranego rządu”.
Oceniła: „Nie pierwszy raz tak się dzieje”, ale - zapewniła - „będziemy dalej bronić granic”.
Meloni zaznaczyła, że walka z nielegalną imigracją, to ciężka praca, ale – jak dodała - „może przynieść konkretne rezultaty dzięki cierpliwości i determinacji”.
“Oczywiście wszystko staje się jeszcze trudniejsze, jeśli w tym samym czasie inne kraje działają w diametralnie innym kierunku i jeśli nawet część Włoch robi wszystko, co możliwe, by sprzyjać nielegalnej imigracji” - dodała premier. „I nie mówię tylko - zaznaczyła - o zideologizowanej lewicy i kręgu, który ma swoje interesy w systemie przyjmowania” migrantów.
Następnie stwierdziła: „Stoimy w obliczu presji migracyjnej bez precedensu, wynikającej z niestabilności na różnych obszarach Afryki i Bliskiego Wschodu”.
„Włoski rząd pracuje codziennie, by stawiać czoła tej sytuacji i zwalczać masową nielegalną imigrację. Robimy to z powagą na każdym poziomie angażując inne kraje europejskie i zawierając porozumienia z państwami afrykańskimi, by zatrzymać łodzie i zniszczyć sieć przemytników istot ludzkich, a wraz ze zdroworozsądkowymi normami ułatwić wydalanie tych, którzy nie mają prawa do tego, by zostać przyjętym” - wyjaśniła premier Włoch.
Z Rzymu Sylwia Wysocka(PAP)
jc/