Premier Mołdawii: Naddniestrze odrzuciło unijną pomoc na walkę z kryzysem energetycznym
Władze Naddniestrza nie przyjęły 60 mln euro unijnej pomocy na walkę z kryzysem energetycznym – poinformował premier Mołdawii Dorin Recean, cytowany przez agencję IPN. Jego zdaniem decyzja Tyraspola wynika z nacisków Moskwy, obawiającej się utraty wpływów w regionie.

Recean przekazał, że Naddniestrze odmówiło pomocy, ponieważ władze regionu nie chcą spełnić warunków postawionych przez UE, takich jak przestrzeganie praw człowieka oraz stopniowe podnoszenie cen gazu.
Po wstrzymaniu przez Rosję dostaw surowca do Naddniestrza, Unia Europejska zobowiązała się przekazać Mołdawii 310 mln euro na walkę z kryzysem energetycznym, z czego 60 mln euro miało trafić do Naddniestrza. Premier Recean zaznaczył, że pomoc miała uniezależnić Naddniestrze od rosyjskiego szantażu energetycznego, a odmowa jej przyjęcia oznacza "dalszą niepewność w kwestii dostaw gazu".
Media wcześniej podkreślały, że Kiszyniów i Tyraspol od momentu zaoferowania pomocy przez UE nie mogły dojść do porozumienia w sprawie dysponowania środkami.
Kiszyniów zapewnił, że mimo decyzji Tyraspola dostawy gazu na lewy brzeg Dniestru nie zostaną zablokowane. Naddniestrze samo będzie płaciło za gaz dostarczany przez węgierską spółkę MET Gas and Energy Marketing AG.
Informację potwierdził w poniedziałek w mediach społecznościowych szef władz nieuznawanego Naddniestrza Wadim Krasnosielski, który przekazał, że dalsze dostawy gazu "będą możliwe dzięki pożyczce udzielonej przez Rosję".
Recean zaznaczył, że zgoda na tranzyt nie oznacza porozumienia z Rosją, lecz jest to "działanie na rzecz ochrony mieszkańców regionu". Premier Mołdawii, cytowany przez agencję Reutera, dodał, że gaz tranzytowany z Węgier może zacząć płynąć do Naddniestrza od 13 lutego.
Naddniestrze do tej pory zaopatrywane było w darmowy gaz przez rosyjski Gazprom. Koncern na początku roku wstrzymał dostawy surowca do Naddniestrza, gdy Ukraina nie przedłużyła umowy z Rosją na tranzyt gazu przez swoje terytorium.
Według premiera Mołdawii celem Kremla jest doprowadzenie do kryzysu humanitarnego w separatystycznym Naddniestrzu, który następnie może przerodzić się w kryzys bezpieczeństwa całego kraju. (PAP)
bst/ ap/