Premier Morawiecki o zerowym VAT na żywność: większość sejmowa nie chce tego rozwiązania

2023-12-06 11:08 aktualizacja: 2023-12-06, 14:34
Mateusz Morawiecki. Fot. PAP/Paweł Supernak
Mateusz Morawiecki. Fot. PAP/Paweł Supernak
Projekt ustawy o zerowym VAT na żywność w pierwszym półroczu 2024 roku jest gotowy, ale nowa większość sejmowa ma problem z jego przyjęciem, bo jest autorstwa naszego rządu; za ich podejście, niestety, zapłacą Polacy - powiedział premier Mateusz Morawiecki.

20 listopada posłowie PiS wnieśli do Sejmu projekt nowelizacji ustawy o podatku od towarów i usług, zakładający przedłużenie zerowego VAT na żywność od 1 stycznia do końca czerwca 2024 roku.

W środę szef rządu zamieścił na ten temat nagranie w mediach społecznościowych. "Ustawa o zerowym VAT na żywność w pierwszym półroczu 2024 roku jest gotowa, ale nowa większość sejmowa ma problem z jej przyjęciem, bo jest autorstwa naszego rządu" - powiedział Morawiecki w nagraniu.

"Wymyśla różne tłumaczenia, na przykład, że nie zabezpieczyliśmy na to pieniędzy w budżecie. To oczywiście nieprawda, bo te pieniądze są" - zaznaczył.

Szef rządu podkreślił jednocześnie, że budżet Polski jest w bardzo dobrym stanie. "W przednich latach wprowadzaliśmy zerowy VAT na żywność rozporządzeniem i nikt nie narzekał. Ale jak ktoś szuka wymówek, to zawsze je znajdzie. Jak ta baletnica ze znanego przysłowia" - powiedział premier.

W nagraniu przytoczono też listopadową wypowiedź posła KO Andrzeja Domańskiego, który - według medialnych doniesień - miałby zostać ministrem finansów w rządzie szefa PO Donalda Tuska. "Ja stoję na stanowisku, że ten VAT powinien wrócić do 5 proc." - mówił wówczas Domański w Radiu Zet.

"Czyli, jak zwykle, oni po prostu nie chcą tego rozwiązania. Za ich podejście niestety zapłacą Polacy przy kasach swoich lokalnych sklepów i supermarketów" - skomentował Morawiecki.

Zerowa stawka VAT na żywność została wprowadzone od 1 lutego 2022 r. w ramach jednej z tarcz antyinflacyjnych, których celem była ochrona społeczeństwa przed podwyższoną inflacją, wynikającą ze wzrost cen, który poprzedził rosyjską napaść na Ukrainę. (PAP)

Autor: Rafał Białkowski

kgr/