Premier Mateusz Morawiecki w live na Facebooku zaapelował o wzięcie udziału w referendum. "Jak referendum będzie wiążące, to naprawdę pokażemy nie tylko opozycji, ale całej Europie, że muszą się z nami liczyć. Nie będą już absolutnie w stanie ani dalej wyprzedawać Polski, ani podnosić wieku (emerytalnego - PAP), ale - przede wszystkim - nie będą w stanie przyjmować nielegalnych imigrantów" - mówił.
Ocenił, że jeśli sytuacja na Bliskim Wchodzie się pogorszy, to może dojść do fali migracji. "To wielkie zagrożenie dla bezpieczeństwa Polski, a partia Tuska właśnie przegłosowała w Unii Europejskiej dalsze procedowanie paktu migracyjnego" - dodał.
Odnosząc się do poniedziałkowej debaty przedwyborczej przekazał, że cieszy się, iż mógł przedstawić wielką różnicę miedzy Prawem i Sprawiedliwością, a ich przeciwnikami politycznymi.
Zwrócił uwagę na działania podjęte przez rząd PiS - jak wprowadzenie trzynastej i czternastej emerytury czy bezpłatnych leków dla seniorów powyżej 65. roku życia. "Naprawiliśmy budżet państwa polskiego i to, gdzie wcześniej traciliśmy pieniądze zostało uszczelnione i dzisiaj przekazujemy je na inwestycje lokalne" - wskazał.
"Gdyby wygrała opozycja, to natychmiast nielegalna imigracja wpływa tutaj szeroką falą. Oni to już, według mnie, tam ustalili właśnie w Brukseli. Ja to słyszałem od kilku premierów, że są po prostu dogadani. Korytarze brukselskie huczą od tego, że Donald Tusk dostał już ofertę stanowiska za to, że w imieniu Polaków przyjemnie nielegalnych imigrantów, bo to jest podstawowy problem ich tam w zachodniej Europie. My uważamy, że suwerenne państwo musi móc chronić swoje granice - z tego założenia wychodzimy i tego się twardo trzymamy" - podkreślił szef rządu.
Zaznaczył, że podczas debaty mógł jednoznacznie wykazać, że Donald Tusk za swoich rządów nie dbał o Polskę. "Jego relacje z Putinem były tak bliskie, że otrzymywał jakieś naprawdę dziwne podarki" - ocenił. Dodał, że Tusk w rzeczywistości wykonywał politykę Angeli Merkel, która chciała zbliżenia z Rosją, aby zbudować połączenie energetyczne.
Morawiecki ocenił, że rządy opozycji to byłaby "koalicja chaosu", "koalicja wojny z prezydentem, która grozi naprawdę bałaganem, kłótnią, paraliżem państwa polskiego". "Lepiej, aby Polska miała rząd, który jest skuteczny i sprawny w załatwianiu spraw i w stawianiu czoła wyzwaniom, które w przyszłości na pewno nadejdą" - zaznaczył.
"My pokazywaliśmy, że nigdy nie pozostawimy Polaków samych sobie" - podkreślił. Jako przykład podał działania podjęte podczas pandemii Covid-19, kryzysu energetycznego czy wojny na Ukrainie.(PAP)