W poniedziałek portal Onet poinformował, że NIK zapowiada doniesienie do prokuratury ws. antywojennej kampanii #StopRussiaNow.
"Blisko 23 mln zł wydatkowane przez Kancelarię Premiera na kampanię antywojenną #StopRussiaNow, za pośrednictwem Banku Gospodarstwa Krajowego trafiło do kieszeni 'złotych chłopców' PiS: Radosława Tadajewskiego, znajomego byłego doradcy Mateusza Morawieckiego Mariusza Chłopika, a także Piotra Pałki, współpracownika Kancelarii Prezydenta Andrzeja Dudy. Duża część środków wydatkowanych na kampanię mogła zostać sprzeniewierzona, szykujemy w tej sprawie doniesienie do prokuratury — słyszymy nieoficjalnie w NIK, która kończy kontrolę #StopRussiaNow" - napisał Onet.
"Interesy na kościelnych gruntach, na pandemii, na inflacji, a nawet na wojnie. Biznesmen dekady" - napisał Tusk na platformie X o Morawieckim, komentując doniesienia Onetu.
Interesy na kościelnych gruntach, na pandemii, na inflacji, a nawet na wojnie. Biznesmen dekady. pic.twitter.com/TLtNIzxjCT
— Donald Tusk (@donaldtusk) May 15, 2024
"Gdy w pierwszych dniach wojny Pan spał i pakował plecak ewakuacyjny my ratowaliśmy Ukrainę" - odpowiedział premierowi Morawiecki.
#StopRussiaNow to błyskawiczna kampania antywojenna, którą w marcu 2022 r., w reakcji na rosyjską napaść na Ukrainę, ówczesny premier Mateusz Morawiecki polecił przeprowadzić państwowemu Bankowi Gospodarstwa Krajowego (BGK). Bank, bez przetargu, do jej przeprowadzenia wybrał małą i nie bardzo znaną agencję Tak Bardzo Group. W umowie podpisanej w kwietniu 2022 r. BGK zobowiązywał się zapłacić TBG z tytułu przeprowadzenia kampanii kwotę 22 mln 840 tys. 400 zł. (PAP)
Autorka: Delfina Al Shehabi
kh/