Premier o relacjach z Ukrainą: nie ma deficytu, jest jeden krytyczny moment

2024-02-26 13:32 aktualizacja: 2024-02-26, 13:44
Donald Tusk, fot. PAP/Piotr Nowak
Donald Tusk, fot. PAP/Piotr Nowak
Nie ma deficytu relacji polsko-ukraińskich, jest jeden krytyczny moment dotyczący eksportu ukraińskich zbóż - oświadczył w poniedziałek premier Donald Tusk. Jego zdaniem "to byłby największy idiotyzm w historii naszych narodów, gdybyśmy się teraz pokłócili i nie znaleźli rozwiązania".

Tusk na poniedziałkowym briefingu został zapytany, czy w sobotę w Kijowie nie zabrakło przedstawicieli polskich władz. Do stolicy Ukrainy w drugą rocznicę pełnoskalowej inwazji rosyjskiej przybyło czworo zachodnich przywódców – premierzy Włoch, Kanady i Belgii oraz szefowa Komisji Europejskiej.

"Polska to jest ostatni kraj, który musi udowadniać swoją solidarność z Ukrainą. Raczej patrzymy na wiele innych państw Zachodu z takim znakiem zapytania: "kiedy wreszcie się ruszycie i poważnie potraktujecie obowiązki wobec Ukrainy w jej starciu z Rosją"" - odpowiedział szef polskiego rządu.

Według premiera "nie ma deficytu relacji polsko-ukraińskich", a "jest jeden krytyczny moment dotyczący eksportu ukraińskich zbóż i innych produktów rolnych do Polski do Europy bez cła i bez tych standardów, jakie są w UE".

"Bruksela, czyli instytucje europejskie, ale także Kijów muszą zrozumieć, że utrzymanie tego, co jest w tej chwili, jest nie do zaakceptowania przez setki tysięcy ciężko pracujących ludzi w Polsce czy w Europie; że musimy znaleźć rozwiązanie, które nie zaszkodzi Ukrainie, ale ofiarami tego rozwiązania nie mogą być polscy rolnicy. Tyle, aż tyle i tylko tyle" - powiedział.

Tusk wyraził też nadzieję, że ukraińscy politycy "darują sobie emocjonalne komentarze" w tej sprawie. "Musimy znaleźć tu rozwiązanie, a nie szukać tego, co mogłoby nas podzielić, bo to byłby największy idiotyzm w historii naszych narodów, gdybyśmy się teraz pokłócili i nie znaleźli rozwiązania w tej sprawie, bo potrzebujemy siebie jak nigdy dotąd" - stwierdził.(PAP)

nl/