Abascal złożył także wniosek o zastosowanie środka zapobiegawczego i zawieszenie środowej debaty w Kongresie Deputowanych nad wotum zaufania dla rządu Sancheza.
Według Vox, warunki objęcia amnestią separatystów są sprzeczne z konstytucją Hiszpanii, a działania Sancheza na rzecz secesjonistow w zamian za umożliwienie mu kontynuowania rządów to "korupcja" i "próba zamachu stanu".
Związki zawodowe Vox - Solidaridad (hiszp. Solidarność) wezwały do strajku generalnego 24 listopada na rzecz obrony jedności terytorialnej kraju i przeciwko amnestii dla separatystów. Na Twitterze zachęcają do udziału w masowym proteście wobec "zdrady" ze strony rządu Hiszpanii.
PSOE zarejestrowała w poniedziałek w Kongresie Deputowanych projekt ustawy o amnestii do rozpatrzenia w trybie nadzwyczajnym. Amnestią miałoby zostać objętych 300 secesjonistów i 73 policjantów skazanych lub oskarżonych od 2012 r. do listopada 2023 r. - wynika z rządowych informacji.
Abascal wezwał do pokojowego "oporu obywatelskiego" na ulicach miast przeciwko ustępstwom Sancheza wobec partii secesjonistycznych. "W obliczu zagrożenia zamachem stanu, czas na stałą mobilizacje społeczną, wszędzie i bez przerwy" - wezwał lider Vox.
Wybory powszechne w Hiszpanii 23 lipca wygrała opozycyjna centroprawicowa Partia Ludowa (PP), ale jej lider Alberto Nunez Feijoo nie uzyskał poparcia większości parlamentarnej dla utworzenia rządu.
Sanchez, mimo zajęcia w wyborach drugiego miejsca, zapewnił sobie poparcie większości dla sformowania trzeciego gabinetu.
Kluczowe dla zatwierdzenia rządu Sancheza są dwa, mające po siedmiu deputowanych, separatystyczne ugrupowania katalońskie: Razem dla Katalonii (Junts) i Republikańską Lewicą Katalonii (ERC). Partie w zamian za poparcie żądają amnestii dla skazanych zwolenników secesji tego regionu od Hiszpanii.
Od 11 dni w całej Hiszpanii odbywają się demonstracje na rzecz integralności terytorialnej kraju i przeciwko amnestii. Według mediów, w protestach w niedzielę wzięło udział co najmniej 2 mln osób.
Z Saragossy Grażyna Opińska (PAP)
sma/