O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Premier Tusk: blokowanie nominacji ambasadorskich przez prezydenta jest skrajnie nieodpowiedzialne. Andrzej Duda reaguje

To, że prezydent Andrzej Duda wciąż blokuje nominacje ambasadorskie w takich krajach jak USA, Izrael, Ukraina czy przy NATO jest skrajnie nieodpowiedzialne - ocenił premier Donald Tusk.

Donald Tusk. Fot. PAP/EPA/MARTIN DIVISEK
Donald Tusk. Fot. PAP/EPA/MARTIN DIVISEK

Szef rządu w czwartkowym wpisie na platformie X nawiązał do kwestii obsady polskich placówek dyplomatycznych.

"To, że prezydent Duda wciąż blokuje nominacje ambasadorskie w takich krajach jak USA, Izrael, Ukraina czy przy NATO jest skrajnie nieodpowiedzialne. Prosiłem, tłumaczyłem - wszystko jak krew w piach. Wiem, zostało tylko 299 dni, ale to o 299 za dużo. Bezpieczeństwo, Prezydencie!" - napisał premier.

Konflikt na linii MSZ-prezydent w sprawie ambasadorów trwa od marca br. Wówczas MSZ poinformowało, że minister SZ Radosław Sikorski zdecydował, iż ponad 50 ambasadorów zakończy misję, a kilkanaście kandydatur zgłoszonych do akceptacji przez poprzednie kierownictwo resortu zostanie wycofanych. Jednocześnie MSZ wyraziło nadzieję "na zgodne współdziałanie w tej sprawie najważniejszych władz w kraju".

Prezydent Duda: za nieobecność ambasadorów w USA, Ukrainie i innych państwach odpowiada wyłącznie Donald Tusk i MSZ

Na wpis premiera zareagował w tej samej formie prezydent Duda. "Premier Donald Tusk manipuluje. Ambasadorzy RP z USA i Ukrainy są, bo nie zostali odwołani. Tylko Prezydent RP może to zrobić, a ja nigdy nie podjąłem takiej decyzji. Problem w tym, że Donald Tusk i MSZ zmusili Ich do opuszczenia ambasad i uniemożliwiają Im wykonywanie zadań. A to istotna różnica. Za nieobecność Ambasadorów RP w USA, Ukrainie i szeregu innych państw odpowiedzialność ponosi wyłącznie Tusk i MSZ" - napisał. tego Konflikt na linii MSZ-prezydent w sprawie ambasadorów trwa od marca tego roku. Wówczas MSZ poinformowało, że minister SZ Radosław Sikorski zdecydował, iż ponad 50 ambasadorów zakończy misję, a kilkanaście kandydatur zgłoszonych do akceptacji przez poprzednie kierownictwo resortu zostanie wycofanych. Jednocześnie MSZ wyraziło nadzieję "na zgodne współdziałanie w tej sprawie najważniejszych władz w kraju".

W miejsce ambasadorów, którzy opuścili placówki, ale nie zostali formalnie odwołani przez prezydenta, trafili wskazani przez MSZ dyplomaci, którzy ze względu na konflikt nie mają statusu ambasadorów, lecz charge d'affaires - taka sytuacja jest np. w USA, gdzie Bogdan Klich zastąpił Marka Magierowskiego, czy na Ukrainie, gdzie Piotr Łukasiewicz zastąpił Jarosława Guzego.

Inaczej sytuacja wygląda w placówkach, gdzie w ostatnich miesiącach i latach nie było polskiego dyplomaty w randze ambasadora - tak jest np. w Izraelu, jednak również tam kandydat wskazany przez MSZ - Maciej Hunia nie uzyskał prezydenckiej nominacji.

Zgodnie z ustawą o służbie zagranicznej, ambasadora mianuje i odwołuje Prezydent RP na wniosek ministra właściwego do spraw zagranicznych, zaakceptowany przez Prezesa Rady Ministrów.

Minister właściwy do spraw zagranicznych przed skierowaniem wniosku zasięga opinii Konwentu Służby Zagranicznej. W skład Konwentu wchodzą: minister właściwy do spraw zagranicznych lub wskazany przez niego członek kierownictwa urzędu obsługującego ministra właściwego do spraw zagranicznych jako przewodniczący; szef Służby Zagranicznej; przedstawiciel Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej; przedstawiciel Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. (PAP)

rbk/ mrr/kgr/

Zobacz także

  • Fot. PAP/Wiktor Dąbkowski

    Premier Tusk: Europa musi podjąć wyścig zbrojeń rozpoczęty przez Rosję

  • Warszawa. Fot. PAP/	Rafał Guz

    Polska z najniższym bezrobociem w UE. Premier Tusk: dobra wiadomość w trudnych czasach

  • Donald Tusk, Szymon Hołownia. Fot. PAP/Piotr Nowak

    Marszałek Sejmu zwrócił się do premiera. Chodzi o przedstawienie informacji o bezpieczeństwie kraju

  • Premier Donald Tusk podczas posiedzenia rządu w KPRM w Warszawie. Fot. PAP/Paweł Supernak

    "Meldunki z granicy potwierdzają zapowiedzi USA". Premier: decyzje rządu w trybie "w jakimś sensie nadzwyczajnym"

Serwisy ogólnodostępne PAP