Premier Tusk: myślę, że dojdziemy z prezydentem Dudą do porozumienia ws. kandydatury Serafina na komisarza UE

2024-08-16 12:47 aktualizacja: 2024-08-16, 12:46
Premier Donald Tusk i prezydent Andrzej Duda. Fot. PAP/	Leszek Szymański
Premier Donald Tusk i prezydent Andrzej Duda. Fot. PAP/ Leszek Szymański
Myślę, że dojdziemy z prezydentem Andrzejem Dudą do porozumienia ws. kandydatury Piotra Serafina na komisarza UE – podkreślił w piątek premier Donald Tusk. Poinformował, że kilka dni temu rozmawiał z Andrzejem Dudą o współpracy w polityce zagranicznej i był „zbudowany” podejściem prezydenta.

We wtorek premier poinformował, że Piotr Serafin jest polskim kandydatem na stanowisko komisarza UE ds. budżetu. Zastrzegł, że decyzja, jaka teka przypadnie komisarzowi Polski, zależy od przewodniczącej KE Ursuli von der Leyen. Zapowiedział, że kandydaturę Serafina skonsultuje z prezydentem jeszcze w tym tygodniu, wyrażając nadzieję, że stanie się to przed 15 sierpnia.

„Rozmawiałem już z panem prezydentem, mieliśmy takie dyskretne spotkanie kilka dni temu” – poinformował w piątek Tusk pytany przez PAP, czy kancelaria premiera wyśle do prezydenta formalne pismo w sprawie kandydatury Serafina i czy rozmawiał lub będzie rozmawiał o niej z prezydentem. Premier dodał, że spotkanie odbyło się w Trójmieście na pokładzie okrętu. „Dzięki temu było bardzo dyskretne” - zaznaczył.

„Rozmawialiśmy także o naszej o współpracy, jeśli chodzi o struktury europejskie i polską prezydencję w Unii Europejskiej. Byłem zbudowany podejściem. Nie jest łatwo, mamy różne poglądy, wiadomo. Ale pan prezydent nie pierwszy raz podkreślał, że akceptuje ten podział ról, który został zbudowany przez wieloletnią tradycję - bo to nie jest zapisane precyzyjnie w konstytucji” – relacjonował Tusk.

Jak podkreślił, „jeśli ma się dobra wolę”, można utrzymać podział ról, w którym prezydent odpowiada bardziej za relacje w NATO i ONZ, premier za politykę europejską i za bilateralną politykę zagraniczną. „Tutaj staramy się współpracować i sobie pomagać i nie wchodzić sobie w drogę” – mówił szef rządu. Zapewnił że komentarze o konflikcie między ośrodkiem prezydenckim i rządowym są „akurat w tej sprawie bardzo na wyrost”.

„Mamy ustawę, którą PiS przegłosował, która daje pewien typ uprawnień prezydentowi jeśli chodzi o politykę europejską. Ona budzi zasadnicze wątpliwości co do zgodności z konstytucją, moje też. Ale musimy sobie jakoś z tym poradzić. Nie chcę, żeby Europa patrzyła z niezdrowym zaciekawieniem, że my tutaj nie potrafimy się dogadać np. w sprawie nominacji czy rekomendacji, jeśli chodzi o przyszłego komisarza” – dodał Tusk nawiązując do uchwalonej latem ub.r. z inicjatywy prezydenta ustawy o współpracy władz w sprawie przewodnictwa Polski w Radzie UE.

Premier zadeklarował, że „mając swoje zdanie na temat i sensu, i konstytucyjności tej ustawy” będzie „respektował jej zasady, żeby uniknąć niepotrzebnych swarów”.

„Myślę, że dojdziemy z panem prezydentem do porozumienia, tym bardziej, że kandydatura Piotra Serafina – rozmawiałem z wieloma osobami – jest apolityczna. Nie jest członkiem żadnej partii, pracował z bardzo wieloma ekipami, jest radykalnie skoncentrowany na zadaniach państwowych” - podkreślił. „Wzór niepartyjnego patrioty, świetnego fachowca, najlepszego w Europie, nie widzę pretekstu, żeby kwestionować tę kandydaturę” – dodał.

W środę szefowa Kancelarii Prezydenta RP Małgorzata Paprocka skierowała do szefa KPRM Jana Grabca pismo dotyczące procedury rekomendowania kandydata na komisarza UE.

Prezydencki minister Wojciech Kolarski poinformował, że kancelaria prezydenta czeka na formalne przedstawienie prezydentowi kandydatury Piotra Serafina na komisarza UE.

Przyszły komisarz UE ds. budżetu będzie odpowiadał za przygotowanie projektu siedmioletniej perspektywy finansowanej UE na lata 2028-34.

Serafin był szefem gabinetu Tuska w latach 2014-19, gdy Tusk przewodniczył Radzie Europejskiej. Wcześniej, od 2012 do 2014 r., zajmował stanowisko sekretarza stanu ds. europejskich w MSZ, w latach 1999-2010 r. pracował w Urzędzie Komitetu Integracji Europejskiej. W grudniu ub.r. Serafin objął obowiązki stałego przedstawicielstwa RP przy Unii Europejskiej w Brukseli. Ponieważ prezydent Duda do dziś nie zatwierdził jego kandydatury, formalnie pozostaje osobą "pełniącą obowiązki" na tym stanowisku. (PAP)

gn/