Premier Tusk o sprawie środków z KPO dla Polski: powiedziałbym, że na 90 procent uda się ten proces przyspieszyć

2023-12-13 16:05 aktualizacja: 2023-12-14, 11:28
Premier Donald Tusk Fot. PAP/EPA/Olivier Matthys
Premier Donald Tusk Fot. PAP/EPA/Olivier Matthys
Powiedziałbym: na 90 procent uda się ten proces przyspieszyć na tyle, że będę mógł w piątek wam powiedzieć: "mamy to" - powiedział premier Donald Tusk, pytany, czy "przywiezie" z wizyty w Brukseli zaliczkę z Krajowego Planu Odbudowy.

Premier był pytany, czy "przywiezie" z wizyty w Brukseli zaliczkę 5 mld euro z KPO.

"To pytanie jak rozumiem jest metaforą, wiadomo, że w walizkach nie przywiozę jej do Polski. Wszystko jest na dobrej drodze. Państwo obserwowali te nasze wysiłki od pierwszych dni po wyborach i jedno jest pewne - że wszystkie instytucje wiedzą, że w Polsce następuje w tej chwili renesans rządów prawa i nikt nie ma co do tego wątpliwości" - odpowiedział premier.

Podkreślił, że sprawa została "zabagniona" przez poprzedni rząd.

"Nie chcę wyprzedzać faktów przed spotkaniem z szefową Komisji, ale wydaje się, że jesteśmy na ostatniej prostej, żeby rozwiązać ten dylemat. (…). My mamy gotowe ustawy, ale oczywiście wiadomo, że one będą wymagały na końcu akceptacji prezydenta (Andrzeja) Dudy, który był jednak jednym ze współautorów tego problemu, jaki mamy dzisiaj do rozwiązania z pieniędzmi europejskimi" – stwierdził Donald Tusk na briefingu prasowym w Brukseli.

"Powiedziałbym: na 90 proc. uda się ten proces przyspieszyć na tyle, że będę mógł w piątek wam powiedzieć: 'mamy to'" - zadeklarował szef rządu.

KPO to program, z którego Polska ma otrzymać 59,82 mld euro (261,4 mld zł), w tym 25,28 mld euro (110,4 mld zł) w postaci dotacji i 34,5 mld euro (151 mld zł) w formie preferencyjnych pożyczek. Większość tych środków będzie inwestowana w formie instrumentów finansowych, co umożliwi realizację projektów po 2026 r., nawet przez kolejne 30 lat. 

Polska wróciła do Europy; dla mnie to najważniejsza chwila w moim życiu politycznym - powiedział w środę w Brukseli premier Donald Tusk przed szczytem UE–Bałkany Zachodnie.

W środę tuż po zaprzysiężeniu rządu w Pałacu Prezydenckim premier Donald Tusk udał się na pierwszą wizytę zagraniczną do Brukseli, gdzie weźmie udział w szczycie UE–Bałkany Zachodnie oraz w posiedzeniu Rady Europejskiej. W piątek szef rządu spotka się z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen.

"Polska wróciła do Europy. Dla mnie to najważniejsza chwila w moim życiu politycznym. To nie było łatwe" - przyznał Tusk w rozmowie z dziennikarzami przed rozpoczęciem szczytu.

"Dla mnie to szczególny moment, z powodu kontekstu geopolitycznego. Trochę mi smutno, że nic się nie zmieniło, sytuacja jest nawet gorsza, szczególnie kiedy mówimy o Ukrainie i rosyjskiej agresji" - powiedział premier.

Tusk przypomniał, że jako szef Rady Europejskiej miał reputację osoby z "obsesją Rosji". "Wolałbym nie mieć racji, ale ją miałem. Moją rolą dzisiaj jest wzmocnienie europejskiej determinacji - myślę o Europie jako takiej, ale mówię też o niektórych państwach członkowskich, które trzeba przekonać, że skuteczne wsparcie Ukrainy jest czymś, co jest rzeczą najważniejszą" - powiedział premier odpowiadając na pytanie zagranicznych dziennikarzy.

Przyznał, że nie jest w stanie pogodzić się z apatią, czy zmęczeniem tematem Ukrainy. "Jest to dla mnie coś nie do przyjęcia, bo mówimy nie tylko o Ukrainie, o wojnie, o rosyjskiej agresji, mówimy o naszej przyszłości" - podkreślił Tusk. "Jestem przekonany - nie tylko dlatego, że jestem Polakiem, bo dla nas jest to coś kluczowego - że jest to tak samo ważne dla całej społeczności" - dodał premier.

Premier: potrzebujemy wzmocnić przekonanie, że Ukraina może wygrać wojnę

Szef polskiego rządu został zapytany w rozmowie z zagranicznymi mediami o kwestię podtrzymania wsparcia Ukrainy przez społeczność międzynarodową.

"Nie jestem tak potężny czy wpływowy, jak chciałbym być. Zacznę dziś i jutro od rozmów, tłumaczeń. To nic nowego - trudna, rutynowa, codzienna praca. Nie ma tu perspektyw na cud czy coś szczególnego" - stwierdził szef rządu.

"To, czego dzisiaj potrzebujemy to wzmocnienie przekonania, że Ukraina może tę wojnę wygrać, że my możemy tę konfrontację, nie tylko przeciwko Rosji, ale tym wszystkim, którzy są przeciwko naszym fundamentalnym wartościom, wygrać. Mamy tutaj partnerów, może trochę trudniejszych niż inni. Będę starał się przekonywać, aby zrobili coś bardziej pozytywnego" - powiedział Tusk.

Pytany o sprzeciw szefa węgierskiego rządu Viktora Orbana wobec dalszego wspierania Ukrainy, Tusk stwierdził, że "Orban jest bardzo pragmatycznym politykiem". "Traktujcie to jako komplement" - zwrócił się do dziennikarzy.

Będzie spotkanie Tusk-Zełenski?

"Strona ukraińska zwróciła się z sugestią spotkania jutro rano; są przekazywane techniczne szczegóły. Ale musimy sobie zdawać sprawę, że - ja też z największą radością spotkam się z prezydentem (...), ale ze względu na to, że jest też posiedzenie Rady Europejskiej i jeśli dobrze rozumiem jeszcze nie ma decyzji w jaki sposób ma wyglądać obecność prezydenta Zełenskiego tutaj na Radzie Europejskiej, więc nie jestem gotowy do precyzyjnej technicznej odpowiedzi gdzie i kiedy" - podkreślił Tusk.

"Ale powiedziałem, że jestem gotowy na to spotkanie, być może jutro rano się ono odbędzie" - zaznaczył szef rządu. 

Premier: Adam Bodnar jednym z gwarantów, że rządy prawa wróciły do Polski

Donald Tusk był pytany o nowego szefa MS Adama Bodnara. Premier odpowiedział, że Bodnar "jest jednym z gwarantów, także tu w Brukseli, że rządy prawa wróciły właśnie do Polski".

"Przygotowaliśmy także z ministrem Bodnarem pewne dokumenty, które nie zastąpią oczywiście ustaw, ale które już bardzo precyzyjnie określają nasze intencje, także legislacyjne" - poinformował Tusk.

"Myśmy w Polsce, i to jest jeden z tych cudów 15 października, de facto przywrócili rządy prawa, jako akceptowaną i szanowaną ideę, w ciągu kilku dni, jeszcze zanim zmieniliśmy ustawy" - ocenił Tusk.

Jak dodał "urzędnicy UE rozumieją tę zasadniczą różnicę".

"Polska jest dziś znowu państwem, gdzie rządzi prawo. Dzięki temu, że jest to tak manifestacyjne i oczywiste wydaje się, że możemy z dużą dozą pewności pokonać te biurokratyczne i proceduralne problemy" - podkreślił premier. (PAP)

Autorzy: Aleksandra Rebelińska, Grzegorz Bruszewski, Mikołaj Małecki, Wiktoria Nicałek, Marcin Jabłoński

mar/kgr/