Tusk we wtorek podczas konferencji prasowej w Helsinkach pytany o to, czy edukacja zdrowotna powinna być dobrowolnym czy obowiązkowym przedmiotem szkolnym odpowiedział: "jestem raczej zwolennikiem, żeby w takiej sytuacji stawiać raczej na dobrowolność niż na przymus".
Premier podkreślił, że temat ten budzi emocje nie tylko w Polsce, ale miał również znaczenie w kampanii wyborczej w USA. "To jest zrozumiałe" - podkreślił premier, zaznaczając, że szczególne zainteresowanie budzą odpowiedzi na pytania - na ile mają mieć wpływ rodzice, jakie treści powinna zawierać ta edukacja i na ile ma być obowiązkowa.
"Minister Barbara Nowacka zapewniła mnie, że organizacyjnie będziemy gotowi do tego, żeby tam gdzie rodzice są zainteresowani (...) tam w szkołach będzie to możliwe. Tam gdzie rodzice nie będą zainteresowani, to ich dzieci nie będą musiały uczestniczyć w tych spotkaniach" - powiedział.(PAP)
sma/