Premierzy Polski i Luksemburga o unijnych stanowiskach, współpracy dwustronnej i bezpieczeństwie

2024-06-18 15:11 aktualizacja: 2024-06-18, 17:34
Donald Tusk (L) i Luc Frieden Fot. PAP/Radek Pietruszka
Donald Tusk (L) i Luc Frieden Fot. PAP/Radek Pietruszka
Obsada unijnych stanowisk była jednym z tematów wtorkowego spotkania premierów Polski i Luksemburga: Donalda Tuska i Luka Friedena. Obaj wyrazili nadzieję, że w przyszłym tygodniu dojdzie do porozumienia w tej sprawie. Podczas spotkania poruszono także temat bezpieczeństwa i współpracy dwustronnej.

"Omówiliśmy nasze priorytety po wyborach do europarlamentu, w tym dotyczące obsadzania najważniejszych stanowisk w ramach Unii Europejskiej. W imieniu EPL współprowadzę negocjacje; pragnę zapewnić, że razem z naszymi partnerami w PE i Radzie Europejskiej wraz z liberałami (Renew - PAP), socjaldemokratami (S&D - PAP) jesteśmy bardzo bliscy osiągnięcia porozumienia" - powiedział Tusk we wtorek, w Luksemburgu podczas wspólnej konferencji z premierem tego kraju.

Jak wskazał, kandydatami będą prawdopodobnie Ursula von der Leyen, która obejmie funkcję przewodniczącej KE, Antonio Costa, który zostanie szefem Rady Europejskiej i Kaja Kallas, która zostanie szefową unijnej dyplomacji. "Liczę na to, że w przyszłym tygodniu uda się dojść do oficjalnego porozumienia" - dodał Tusk.

Premier zaznaczył, że "jest absolutnie przekonany, że proces ten przebiegnie szybko i skutecznie". "Wszyscy mamy świadomość, jak ważne jest bronienie Europy. Europy jako pewnej cywilizacji politycznej oraz UE jako organizacji, jak ważne jest chronienie jej przed populizmem i różnego rodzaju ekstremizmami" - wskazywał. Jak dodał, dlatego jego ugrupowanie europejskie - Europejska Partia Ludowa - zdecydowało się na negocjacje z Renew i S&D.

"Oczywiście będziemy podchodzić z szacunkiem do wszystkich sił wybranych do PE, bo wszystkie reprezentują swoich wyborców, ale ktoś musi rozpocząć ten proces negocjacyjny. Nasz wybór jest jasny - nie tylko dlatego, że razem mamy większość, jeśli chodzi o PE, ale również dlatego, że - pomimo różnic - jesteśmy ugrupowaniami proeuropejskimi. To jeden z najważniejszych warunków pozwalających znaleźć kompromis" - podkreślił Tusk.

"Jestem bardzo zadowolony, że wszyscy członkowie RE podzielają te same wartości, zwłaszcza jeśli chodzi o nasze wsparcie dla Ukrainy mierzącej się z rosyjską agresją, wspólne działania ws. nielegalnej migracji oraz w związku z atakami hybrydowymi, które są przeprowadzane codziennie przez reżimy Władimira Putina i Alaksandra Łukaszenki" - dodał, dziękując Friedenowi za zrozumienie sytuacji Polski pozostałych krajów graniczących z Białorusią.

Również premier Luksemburga wyraził nadzieję, że w przyszłym tygodniu uda się dojść do porozumienia ws. obsadzenia unijnych stanowisk.

Na wspólnej konferencji Frieden mówił także o konieczności zacieśniania współpracy gospodarczej Polski i Luksemburga. "Musimy zwiększyć konkurencyjność Europy, tak, abyśmy nie pozostawali gdzieś w tyle za Stanami Zjednoczonymi i Chinami, musimy tworzyć miejsca pracy" - przekonywał. Zapewnił o gotowości do pogłębiania współpracy dwustronnej w wielu obszarach.

Premier Luksemburga podkreślił też, że podzielają z Tuskiem poglądy na to, jak uczynić Europę bezpieczniejszą. Zaznaczył, że bezpieczeństwo jest kluczową kwestią, zwłaszcza teraz, kiedy toczą się wojny na Ukrainie i Bliskim Wschodzie.

Frieden oświadczył, że Luksemburg zamierza zwiększyć wydatki na obronność w nadchodzących latach. "Nie możemy tylko liczyć na Stany Zjednoczone, czy na naszych sąsiadów, sami też musimy podjąć aktywne działania" - powiedział. Wyraził też wdzięczność za to, co Polska robi na rzecz zbiorowej obronności i bezpieczeństwa.

Jak mówił Frieden, Luksemburg ma know how, jeśli chodzi o satelity i centra przetwarzania danych. "Jestem wdzięczny naszym polskim przyjaciołom, że rozważamy, jak pogłębiać te relacje, co będzie korzystne dla naszych obywateli" - dodał.

Krótko przed północą zakończył się w Brukseli szczyt ws. obsady kluczowych stanowisk w UE. Miał on charakter nieformalny. Przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel po nieformalnym spotkaniu ogłosił, że przywódcom UE nie udało się porozumieć ws. obsady czterech najwyższych stanowisk w Unii, ale negocjacje zmierzają w dobrym kierunku. Szefowie państw i rządów powrócą na oficjalny szczyt w przyszłym tygodniu.

Liderzy omawiali konkretny zestaw nazwisk. Szefową Komisji Europejskiej miałaby pozostać na drugą kadencję Ursula von der Leyen, a szefową Parlamentu Europejskiego - Roberta Metsola. Te dwa stanowiska pozostałyby więc w posiadaniu Europejskiej Partii Ludowej (EPL), która wygrała wybory europejskie. Estońska premierka, liberałka Kaja Kallas ma zostać szefową unijnej dyplomacji, a socjaldemokrata i były premier Portugalii Antonio Costa w grudniu miałby zastąpić Michela w fotelu szefa Rady Europejskiej. Chociaż liderom nie udało się osiągnąć porozumienia, na stole nie pojawiły się żadne nowe kandydatury.

kno/sma/