Kaczyński był pytany przez dziennikarzy w Sejmie o jego ocenę sprawy Romanowskiego. Prokuratura Krajowa poinformowała w poniedziałek, że wniosek prokuratora generalnego Adama Bodnara o uchylenie immunitetu Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy Romanowskiemu zostanie przedyskutowany w Zgromadzeniu w środę. We wtorek RMF FM podało, że poseł klubu PiS nie stawił się na posiedzeniu komisji regulaminowej, przed którą miał przedstawić swoje stanowisko ws. wniosku o uchylenie mu immunitetu w ZPRE; Romanowski nie wyznaczył również swojego przedstawiciela.
Kaczyński na pytanie, jak patrzy na działania mające na celu uchylenie immunitetu Romanowskiemu oraz postawienie mu zarzutów, odparł: "Uważam wszystkie te operacje za, po pierwsze, nielegalne, bo prokuratorzy są nielegalni, a po drugie - to jest plon propagandy uprawianej przez osiem lat, a nie plon jakiś stwierdzonych w istocie faktów" - powiedział.
Według szefa PiS "Fundusz (Sprawiedliwości) załatwiał bardzo ważne sprawy społeczne". "I to jest poza jakąkolwiek wątpliwością, a powódź jeszcze to dodatkowo zweryfikowała" - ocenił.
Kaczyński dopytywany, czy zatem nie widzi żadnej winy w postępowaniu Romanowskiego, odparł: "Nie widzę".
Prokurator generalny Adam Bodnar zawnioskował do przewodniczącego ZPRE o uchylenie immunitetu Romanowskiemu w niedzielę. Zgodnie z procedurą, jeśli wniosek nie wzbudzi zastrzeżeń formalnych, to przewodniczący ZPRE kieruje go do komisji regulaminowej, która wydaje opinię. Następnie odbywa się głosowanie nad wnioskiem na posiedzeniu plenarnym.
16 lipca Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa nie zgodził się na areszt Romanowskiego - polityka Suwerennej Polski, posła klubu PiS i byłego wiceszefa MS - ze względu na chroniący go immunitet ZPRE. PK złożyła wówczas na tę decyzję zażalenie. 27 września Sąd Okręgowy w Warszawie podtrzymał decyzję sądu pierwszej instancji.
Śledztwo PK w sprawie Funduszu Sprawiedliwości, które trwa od lutego br., jest wielowątkowe - dotyczy m.in. przekroczenia w ubiegłych latach uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez ministra sprawiedliwości i urzędników resortu, do których należało zarządzanie, rozdysponowanie i rozliczenie środków finansowych pochodzących z Funduszu. Fundusz ma głównie nieść pomoc ofiarom przestępstw, a także m.in. pomoc postpenitencjarną.
W ocenie PK wsparcia finansowego udzielano w sposób uznaniowy i dowolny beneficjentom programów, które nie miały związku z celami Funduszu Sprawiedliwości, czym działano na szkodę interesu publicznego – Skarbu Państwa oraz interesu prywatnego, co spowodowało ograniczenie dostępności środków dla uprawnionych podmiotów.
Dotychczas zarzuty postawiono kilkunastu osobom, trzy z nich trafiły do aresztu.
Romanowski, który w latach 2019-2023 był wiceszefem MS nadzorującym Fundusz Sprawiedliwości, jest podejrzany nie tylko o ustawianie konkursów na pieniądze z tego funduszu, ale także o udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Zarzuty wobec niego obejmują kwotę ponad 112 mln 126 tys. zł.
kos/ sdd/ amac/ sma/