Prezydencja w Radzie UE. "Ważne, by Polska pokazała, że potrafi doprowadzić do porozumienia"

2025-01-02 09:39 aktualizacja: 2025-01-02, 13:44
Siedziba Rady Europejskiej w Brukseli. Fot. PAP/Leszek Szymański
Siedziba Rady Europejskiej w Brukseli. Fot. PAP/Leszek Szymański
W okresie prezydencji w Radzie Unii Europejskiej bardzo ważne jest, by Polska pokazała się jako kraj, który jest w stanie doprowadzić do porozumienia – oceniła Agnieszka Walter-Drop, która z początkiem roku objęła stanowisko dyrektorki generalnej ds. spójności, rolnictwa i polityki społecznej w PE.

Polska prezydencja w Radzie UE rozpoczęła się 1 stycznia i potrwa pół roku. O to, jak będzie to wyglądało w praktyce, Walter-Drop była pytana podczas czwartkowej rozmowy na antenie Polskiego Radia Katowice.

Jak przypomniała, prezydencja to czas, kiedy sprawujący ją kraj ma do odegrania szczególną rolę jako państwo członkowskie. „Niekoniecznie to oznacza, że my będziemy od początku wszystko wymyślać i że będziemy sami decydować o tym, jaki będzie np. wynik negocjacji w różnych dziedzinach” - zaznaczyła i przypomniała, że to długotrwałe procesy, które są wynikiem uzgodnień pomiędzy państwami członkowskimi oraz pracy poprzednich prezydencji.

„Natomiast dla polskiej prezydencji to będzie bardzo ważne, żeby wtedy pokazać, że jesteśmy w stanie doprowadzić do porozumienia i że potrafimy grać w grze europejskiej. Równocześnie będziemy mogli się zaprezentować wobec różnych ministrów, różnych rządów, także wobec obywateli w różnych miejscach” - dodała dyrektorka.

W jej ocenie Polska już jest istotnym graczem w UE, na co wskazują różne inicjatywy, dotyczące np. stanowiska wobec wojny w Ukrainie, która jest krajem kandydującym do Wspólnoty. „Wiemy, że na Ukrainie trwa wojna i wszyscy chcemy, żeby ona zakończyła się zakończyła zwycięstwem Ukrainy i żeby ona zapewniła nam, i zapewniła Ukrainie w pierwszym rzędzie, stabilny pokój” - podkreśliła.

Zaznaczyła, że wstąpienie do Wspólnoty jest zawsze długim procesem, niezależnie od innych czynników. Wiele wysiłku kosztuje dostosowanie do unijnego systemu prawnego i gospodarczego. „Oczywiście pokój na Ukrainie jest warunkiem niezbędnym do tego, żeby ona mogła myśleć o członkostwie, ale to nie znaczy, że już nie musi się przygotowywać; Ukraina to czyni i my jej w tym pomagamy” - podsumowała.

Walter-Drop, która jest katowiczanką, jest jedną z najwyższych rangą polskich urzędniczek w unijnych strukturach, wcześniej była dyrektorką ds. logistyki i tłumaczeń konferencyjnych w Parlamencie Europejskim. Nowe stanowisko objęła reorganizacji PE, w którym powstały cztery dodatkowe dyrekcje tematyczne. Będzie zajmowała się rolnictwem, rybołówstwem, transportem, polityką regionalną i spójności oraz sprawami społecznymi.

„Czekają nas wielkie wyzwania w ciągu najbliższych lat. Wiemy, że mamy nową Komisję Europejską, Parlament zatwierdził jej skład i ta Komisja będzie musiała sobie poradzić z nowymi inicjatywami, z wyzwaniami, które są przed całą UE” - podkreślała podczas rozmowy w Radiu Katowice.

Przypomniała, że jednym z głównych zadań jest określenie unijnego budżetu na siedem kolejnych lat, co oznacza bardzo trudny okres negocjacji między państwami członkowskimi, z udziałem KE i PE, który jest instytucją współdecydującą o budżecie. Chodzi nie tylko o to ile pieniędzy trafi na poziomie unijnym na wspólne działania, ale także o to, na co to będzie wydawane i jaki będzie kształt różnych instrumentów wsparcia – wskazała.

Pytana o kwestie szczególnie ważne dla woj. śląskiego, odpowiedziała, że region ten od 30 lat przeżywa okres transformacji i również na poziomie europejskim istnieją różne sposoby wspierania tego procesu. „Odchodziliśmy i dalej jeszcze mamy niedokończoną transformację jeżeli chodzi o sektor wydobywczy, mamy potrzebę wsparcia różnych gałęzi przemysłu, które są pod presją. Wiemy np. teraz, że przemysł motoryzacyjny musi się zmagać z różnymi wyzwaniami związanymi z mniejszym popytem, a wiadomo, że na Śląsku jest to bardzo duża dziedzina przemysłu, zarówno jeżeli chodzi o produkcję samochodów w wersji finalnej, jak i różnych podwykonawców” - przypomniała. Jak zaznaczyła, to tylko przykłady tego, w jakich obszarach Śląskie może skorzystać na działaniach instytucji unijnych.

Dyrektorka generalna podkreśliła, że bardzo ważny jest cały zakres polityki wsparcia rozwoju regionalnego, a kształt przyszłych ram finansowych – tego ile pieniędzy i na jakie cele zostaną przeznaczone – będzie miał wpływ na to, na ile Śląskie będzie mogło skorzystać z tych środków.(PAP)

kon/ mok/ pap/