Prezydent Biden: pomogliśmy Izraelowi zestrzelić niemal wszystkie drony i rakiety

2024-04-14 05:37 aktualizacja: 2024-04-14, 12:32
Joe Biden. Fot. PAP/EPA/MICHAEL REYNOLDS
Joe Biden. Fot. PAP/EPA/MICHAEL REYNOLDS
Pomogliśmy Izraelowi zestrzelić niemal wszystkie drony i rakiety, zaś Izrael wysłał jasny sygnał swoim wrogom, że nie są w stanie zagrozić jego bezpieczeństwu - powiedział w oświadczeniu prezydent USA Joe Biden po rozmowie z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu. Biden zapowiedział wspólną dyplomatyczną odpowiedź G7 na irański atak.

"Wcześniej w dniu dzisiejszym, Iran - i jego pomocnicy działający z Jemenu, Syrii i Iraku – rozpoczęli bezprecedensowy atak powietrzny na obiekty wojskowe w Izraelu. Potępiam te ataki z całą stanowczością" - napisał w oświadczeniu prezydent. "Na mój rozkaz, aby wesprzeć obronę Izraela, w ciągu ostatniego tygodnia amerykańskie wojsko przemieściło w ten region samoloty i niszczyciele obrony przeciwrakietowej. Dzięki temu rozmieszczeniu i niezwykłym umiejętnościom naszych żołnierzy pomogliśmy Izraelowi zniszczyć prawie wszystkie nadlatujące drony i rakiety" - dodał.

Jak powiedział Biden, w rozmowie z izraelskim premierem potwierdził "żelazne" zobowiązanie Ameryki na rzecz bezpieczeństwa Izraela oraz powiedział mu, że "Izrael wykazał niezwykłą zdolność do obrony i pokonania nawet bezprecedensowych ataków, wysyłając jasny sygnał swoim wrogom, że nie mogą skutecznie zagrażać bezpieczeństwu Izraela".

Prezydent zapowiedział, że w niedzielę odbędzie rozmowy z przywódcami państw G7, by aby "skoordynować zjednoczoną odpowiedź dyplomatyczną na bezczelny atak Iranu".

"I choć nie byliśmy dzisiaj świadkami ataków na nasze siły i obiekty, pozostaniemy czujni w obliczu wszelkich zagrożeń i nie zawahamy się podjąć wszelkich niezbędnych działań, aby chronić naszych ludzi" - podkreślił Biden.

Biden powiedział Netanjahu, że jest przeciwny odwetowi na Iran

Prezydent USA Joe Biden powiedział izraelskiemu premierowi Benjaminowi Netanjahu, że jest przeciwny jakiemukolwiek odwetowi na Iran za jego sobotni atak - podał portal Axios, powołując się na przedstawicieli administracji USA. Biden zapowiedział, że USA nie wezmą udziału w ewentualnym kontruderzeniu.

Jak podaje Axios, Biały Dom obawia się, że izraelski kontratak po irańskim uderzeniu może doprowadzić do szerszej wojny regionalnej. Dlatego, wskazując na sukces wspólnej obrony w strąceniu niemal wszystkich rakiet i dronów z Iranu, Biden miał poradzić Netanjahu, by "wziął zwycięstwo" i na tym zakończył wymianę ciosów z Iranem.

Miał mu też powiedzieć, że USA nie wezmą udziału, ani nie poprą jakichkolwiek operacji ofensywnych przeciwko Iranowi. W oficjalnym oświadczeniu po rozmowie Biden powiedział że zapewnił Netanjahu o "żelaznym" zobowiązaniu na rzecz obrony Izraela. Zapowiedział jednocześnie wspólną dyplomatyczną reakcję państw G7.

Jak powiedział z kolei w swoim oświadczeniu szef Pentagonu Lloyd Austin, USA strąciły "dziesiątki" dronów i rakiet wystrzeliwanych z Iranu, Iraku, Syrii i Jemenu. Wezwał też Iran do "natychmiastowego powstrzymania" jakichkolwiek dalszych ataków - w tym za pośrednictwem wspieranych przez Iran bojówek - i deeskalacji napięć.

"Nie szukamy konfliktu z Iranem, ale nie zawahamy się działać, by chronić nasze siły i wspierać obronę Izraela" - zadeklarował.

Iran wcześniej przekazał, że sobotni ostrzał Izraela - dokonany w odwecie na izraelskie uderzenie na irańską placówkę w Syrii - powinien zostać uznany za "zakończenie sprawy". Jeszcze przed irańskim odwetem Netanjahu zapowiadał jednak, że nie pozostawi ataku bez odpowiedzi.

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)

kgr/