W ciągu ostatnich trzech lat pomiędzy Radewem i rządem dochodziło do licznych sporów, dlatego podczas ważnych wydarzeń międzynarodowych, w tym na forum UE i NATO, Bułgarię reprezentował premier. Tym razem, prawdopodobnie ze względu na to, że rada ministrów ma charakter tymczasowy, gabinet podjął decyzję, że na czele bułgarskiej delegacji stanie Radew. Rząd wydał jednak wytyczne dotyczące udziału prezydenta w szczycie. Ich treść nie została podana do publicznej wiadomości.
W komunikacie Radewa poinformowano, że najważniejszą kwestią sporną są zagadnienia dotyczące pomocy dla Ukrainy. Prezydent oznajmił, że nie zgadza się ze stanowiskiem rządu w tej sprawie, mimo że zdecydowanie potępia agresję Rosji na sąsiedni kraj. Jednocześnie Radew podkreślił, że popiera modernizację bułgarskich sił zbrojnych, o której mowa w dokumencie, a także zwiększenie zaangażowania Bułgarii we wzmocnienie wschodniej flanki NATO.
Z Sofii Ewgenia Manołowa (PAP)
nl/