Prezydent, który przebywa z wizytą w Korei Płd., został zapytany przez dziennikarzy o to, czy jest brany pod uwagę taki scenariusz, że jeśli Korea zdecyduje się na przekazanie broni Ukrainie, to my przekażemy Ukrainie broń, którą pozyskaliśmy z Korei, a nasi sojusznicy na ten czas tą broń nam uzupełnią.
"Proszę państwa, nie ma rozważanego scenariusza, w którym my przekazujemy broń, którą w ostatnim czasie kupiliśmy za miliardy złotych z kieszeni naszych podatników, komukolwiek. Ta broń ma służyć bezpieczeństwu i obronie Rzeczypospolitej Polskiej" - oświadczył Andrzej Duda.
Przyznał, że był o to pytany przez naszych ukraińskich partnerów. "Moja odpowiedź była jednoznaczna - nie ma takiej możliwości - dopóki ja jestem prezydentem - żebyśmy komukolwiek oddali broń którą w ciągu ostatnich lat, żeby wzmocnić bezpieczeństwo Rzeczypospolitej Polskiej, kupiliśmy za miliardy dolarów z kieszeni naszych wspólnych, bo to są kieszenie podatników" - podkreślił prezydent.
Produkcja czołgów K2 w Polsce?
Prezydent Duda w ostatnim dniu swojej wizyty w Korei Południowej, odwiedził zakłady produkcyjne Rotem Hyundai, gdzie produkowane są czołgi K2 - także te dla Polski. Prezydent rozmawiał także z prezesem firmy Lee Yong - bae.
Prezydent wyraził nadzieję na podpisanie "w najbliższym czasie" umowy z firmą Hyundai, której skutkiem byłaby produkcja czołgów K2 w Polsce.
"Mam nadzieję, że w najbliższym czasie, dosłownie w ciągu najbliższych tygodni zostanie zawarta fundamentalnie ważna umowa, której efektem będzie rzeczywista polonizacja czołgów K2, to znaczy umiejscowienie ich produkcji w Polsce. To jest to, o czym mówiliśmy od samego początku" - mówił prezydent.
Duda dodał, że taka możliwość jest efektem "bardzo długo prowadzonych" negocjacji między Koreą a Ministerstwem Obrony Narodowej.
"Mamy nadzieję, że te czołgi będą niedługo produkowane dla nas, u nas i miejmy nadzieję, że także będzie to na przyszłości oferta dla innych krajów (...). Byłoby to dla nas bardzo ważne gdybyśmy mogli te zdolności produkcyjne i technologię ściągnąć do nas" - dodał prezydent Duda.
Produkcję K2 w Polsce zapowiedział już w czerwcu wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. Jak mówił, Polska aspiruje, by być centrum serwisowym dla sprzętu koreańskiego zakupionego na potrzeby nasze i innych państw - dodał.
W lipcu 2022 r. ówczesny szef MON Mariusz Błaszczak zatwierdził umowy na południowokoreańskie uzbrojenie dla polskiego wojska; chodziło o lekkie samoloty bojowe FA-50, czołgi K2 i samobieżne armatohaubice K9.
Zamówienie na czołgi K2 podzielono na dwa etapy. W pierwszym Polska miała kupić 180 wozów, drugi etap to ponad 800 czołgów w standardzie K2PL i uruchomienie w 2026 roku produkcji w Polsce. Czołgi dostarczone w pierwszej fazie też miały zostać doprowadzone do standardu K2PL.(PAP)
nl/ kmz/ itm/ sma/gn/