Prezydent udzielił wywiadu przed szczytem Sojuszu Północnoatlantyckiego w Waszyngtonie. Zwrócił uwagę, że deficyt poczucia bezpieczeństwa panuje przede wszystkim w Europie Środkowej.
Andrzej Duda podkreślił, że szczególnie ważny jest "przekaz jedności NATO". Wyraził nadzieję, że podczas szczytu sygnał ten "bardzo mocno wybrzmi”.
Ocenił, że strategia przyjęta podczas szczytu NATO w Madrycie w 2022 roku, w ramach której Rosja została zdefiniowana jako główne zagrożenie, wyznacza dobry kierunek.
"Najważniejszym sukcesem NATO przez 75 lat istnienia jest to, że nigdy państwo Sojuszu nie zostało napadnięte z zewnątrz" – powiedział Duda. Przypomniał, że dzięki odważnej polityce prezydenta Ronalda Reagana, amerykańskim kontyngentom w Europie i koncepcji Nuclear Sharing NATO wygrało zimną wojnę.
Duda zwrócił uwagę, że 23 kraje NATO wydają teraz co najmniej 2 proc. PKB na obronność, ale ze względu na inwazję Rosji na Ukrainie i imperialne ambicje Moskwy, nakłady te powinny wzrosnąć do 3 proc. PKB, o co będzie apelował podczas rozmów w Waszyngtonie.
Andrzej Duda przekazał, że Polska oczekuje od rozpoczynającego się szczytu NATO „twardej i konsekwentnej polityki wzmacniania Paktu Północnoatlantyckiego”.
Wyjaśnił, że będzie to możliwe dzięki zachowaniu jedności Sojuszników, stosowaniu art. 5 Traktatu Północnoatlantyckiego i rozbudowywaniu potencjału obronnego oraz przemysłu zbrojeniowego.
Musimy nieustanie wspierać Ukrainę, prowadząc absolutnie konsekwentną politykę, zgodnie z którą to Ukraina decyduje, czy chce być częścią NATO – podkreślił.
Prezydent zwrócił uwagę, że Rosja grozi krajom bałtyckim i państwom Europy Środkowej. Moskwa tworzy zagrożenie dla państw wolnego świata, państw NATO – ocenił.
Jak dodał, NATO jest sojuszem obronnym, którego siłę stanowi wspólnota wolnych narodów i równych demokratycznych państw, mających poczucie wspólnoty wartości. Bardzo ważne, abyśmy pokazywali, że będziemy tych wartości bronić w sposób absolutnie stanowczy i zdecydowany – podkreślił Duda.
Szanujemy prawo Amerykanów do wyboru takiego prezydenta, jakiego chcą mieć. To jest decyzja, która należy wyłącznie do Ameryki – powiedział Andrzej Duda, odnosząc się do listopadowych wyborów prezydenckich w USA.
Oznajmił też, że będzie współpracował z każdą amerykańską administracją. "Moim zadaniem jako prezydenta RP jest czynić wszystko, żeby jak najlepiej układać współpracę pomiędzy Polską a Stanami Zjednoczonymi, także współpracę z prezydentem USA" - zadeklarował.(PAP)
pp/