Prezydent Duda: niepodległość jest cenna i kosztowna. Nie jest dana raz na zawsze

2023-11-11 12:42 aktualizacja: 2023-11-11, 20:05
Obchody Narodowego Święta Niepodległości. Prezydent RP Andrzej Duda na uroczystej odprawie wart przed Grobem Nieznanego Żołnierza na pl. Piłsudskiego w Warszawie. Fot. PAP/Leszek Szymański
Obchody Narodowego Święta Niepodległości. Prezydent RP Andrzej Duda na uroczystej odprawie wart przed Grobem Nieznanego Żołnierza na pl. Piłsudskiego w Warszawie. Fot. PAP/Leszek Szymański
"Dla nas, Polaków, ten dzień 11 listopada jest dniem radości, jest dniem dumy, jest dniem chwały, jest dniem, w którym ze wzruszeniem wspominamy, że po 123 latach niebytu nasze państwo - Polska, odrodziło się" - powiedział w sobotę podczas uroczystości z okazji Narodowego Święta Niepodległości prezydent Andrzej Duda. Jak podkreślił, niepodległość jest cenna i kosztowna, nie jest dana raz na zawsze. "Walczy się o nią także mądrym prowadzeniem spraw państwowych. Oznacza to umiejętność współdziałania dla Rzeczypospolitej" - wskazał prezydent.

W sobotę na pl. Piłsudskiego w Warszawie odbywają się centralne obchody 105. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości.

Prezydent Andrzej Duda, marszałek Sejmu Elżbieta Witek, marszałek Senatu Tomasz Grodzki, Marszałek Senior Marek Sawicki oraz premier Mateusz Morawiecki złożyli w sobotę - w dniu Narodowego Święta Niepodległości - wieniec przed Grobem Nieznanego Żołnierza w Warszawie.

"11 listopada to dzień, w którym nad wieloma krajami Europy i nie tylko, unosi się huk salutu armatniego. Salutu armatniego znaczącego wydarzenie sprzed 105 lat, salutu, który jednak inaczej brzmi w większości krajów europejskich, w szczególności we Francji i w krajach anglosaskich, a inaczej tutaj, u nas, w Polsce, zwłaszcza w Warszawie w czasie tej uroczystości" - mówił podczas wystąpienia prezydent Duda.

Wskazał, że "tam jest to przede wszystkim salut dnia pamięci, w którym z pochylonymi głowami wspomina się zakończenie I wojny światowej, (...) ale przede wszystkim poległych, straszliwą hekatombę, jaką dla Europy, Stanów Zjednoczonych i Australii była I wojna światowa".

"Dla nas, Polaków, ten dzień 11 listopada jest dniem radości, jest dniem dumy, jest dniem chwały, jest dniem, w którym ze wzruszeniem wspominamy, że po 123 latach niebytu nasze państwo - Polska, odrodziło się" - podkreślił prezydent. 

Prezydent: krwawiliśmy się prawie nieprzerwanie w walce o polskość i o Polskę przez długie 123 lata

Prezydent zwrócił uwagę, że "w samej tylko I wojnie światowej, po różnych stronach frontu walcząc, w ramach różnych armii zginęło pół miliona Polaków".

"Wcześniej jednak krwawiliśmy się wielokrotnie" - powiedział Andrzej Duda. "W czasie powstania kościuszkowskiego, wojnach napoleońskich, krwawiliśmy się w czasie powstania listopadowego i styczniowego. Krwawiliśmy się prawie nieprzerwanie, w działalności konspiracyjnej, w walce o polskość i o Polskę przez długie 123 lata, kiedy nie było jej na mapie" - wymieniał.

"Straciliśmy ją przez warcholstwo, zdradę, głupotę, zacietrzewienie, przez tyle naszych narodowych przywar, które spowodowały, że Polska z jednego z największych i najsilniejszych państw w Europie, tej Rzeczpospolitej Obojga Narodów, a w istocie wielu narodów, stała się państwem upadłym, które zostało rozdarte przez sąsiednie mocarstwa" - zauważył.

Prezydent podkreślił, że "państwa, którymi wcześniej rządziła, których stolice okupowała, które wcześniej lekceważyła, to one zmazały ją z mapy". Jego zdaniem, "to wielka lekcja historii". "Mam nadzieję, że jest pamiętana nie tylko przez nas, ale, że będzie pamiętana przez wszystkie następne pokolenia Polaków, aż do końca istnienia świata. Bo wierzę, że dzięki także i tej pamięci tak długo będzie istniała niepodległa, wolna, suwerenna Rzeczpospolita" - dodał.

Prezydent: o niepodległość walczy się nie tylko z bronią w ręku, ale też mądrym prowadzeniem spraw państwowych 

Podczas uroczystości przed Grobem Nieznanego Żołnierza w Warszawie prezydent podkreślił, że w 1918 r. polski wysiłek narodowowyzwoleńczy przyniósł "wspaniały, wymarzony, przywitany łzami wzruszenia efekt: wolne niepodległe suwerenne państwo".

Podkreślił, że była w tym wielka opieka opatrzności, ale przede wszystkim wielka siła narodu, który trwał, wierzył, walczył, podtrzymywał swoje istnienie, swój język, pielęgnował swoje elity, "szedł naprzód wierząc w to, że swoje państwo odzyska".

"Marszałek Józef Piłsudski mówił, że niepodległość nie jest dana raz na zawsze. Trzeba było o nią walczyć, i trzeba było pamiętać, że walczy się o nią nie tylko z bronią w ręku, także mądrym prowadzeniem spraw państwowych. Ta mądrość nie oznacza tylko mądrych planów, myśli i ideologii, ale oznacza także mądre działanie, mądre wykonanie, a przede wszystkim umiejętność współdziałania dla wspólnego wielkiego dobra, jakim jest Rzeczpospolita, i o tym pamiętać musimy, my, którzy znamy historię" - wskazał prezydent.

Andrzej Duda: programy zbrojeniowe, które rozpoczęliśmy, muszą być konsekwentnie dokończone

Andrzej Duda powiedział, że "musimy realizować umocnienie bezpieczeństwa militarnego naszego państwa, odbudowę istotnego potencjału naszej armii, jej modernizację, uczynienie jej taką, by była w stanie obronić Polskę w przypadku agresji z zewnątrz, by była w stanie stanąć do walki, nawet przeciwko armii rosyjskiej, gdyby chciała tutaj przyjść".

Prezydent zaznaczył, że "przede wszystkim, by była taka, aby dawała gwarancję tego, że armia rosyjska Polski nie zajmie, bo tylko to, tylko perspektywa klęski w Polsce i w związku z tym wstydu i hańby upadku idei imperialnej, może rosyjski imperializm zatrzymać".

Dlatego, jak podkreślił prezydent, "programy zbrojeniowe, które rozpoczęliśmy, muszą być konsekwentnie dokończone, w pełni zrealizowane, zarówno jeżeli chodzi o zakupy, jak również jeżeli chodzi o zwiększenie potencjału osobowego naszej armii. To jest kwestia dziejowa, kwestia egzystencjalna i fundamentalna dla bezpieczeństwa Polski, Polaków, dla naszego istnienia".

"Niech Polska trwa przez kolejne tysiące lat - wielka, silna, wolna i niepodległa"

"Niech zawsze polski interes będzie dla nas absolutnie na pierwszym miejscu. Ale niech też zawsze pozostaną nam w pamięci słowa, które wypowiedział Wincenty Witos patrząc na odradzającą się Ojczyznę, wypowiedział je o wielkiej części polskiego społeczeństwa, o polskich chłopach. Dziś powiedzielibyśmy - rolnikach, ludziach polskiej wsi. +Nawet w najtrudniejszych chwilach polski chłop zachował wiarę, zachował narodowość i zachował ziemię+. To był fundament istnienia państwa, które także i właśnie dzięki temu zdołało się odrodzić" - wskazał prezydent.

Zaapelował o to, aby pamiętać "zawsze o tych fundamentach". "W istocie one są niezmienne. Tak, jak długo będziemy je mieli, tak, jak długo będziemy narodem, ze wszystkimi jego cechami, tak, jak długo będziemy pamiętali co, to jest nasz interes zachowując to, co nasze, tak, jak długo będziemy szanowali to, co było oparciem dla naszych przodków i co jest oparciem dla wielu z nas - tak długo będziemy trwali i tak długo będziemy rozumieli co to znaczy, że jesteśmy wspólnotą, która ma własny kawałek Europy, na którym może sama o sobie decydować i jak niezwykle to jest cenne" - podkreślił.

"Niech zawsze to będzie w naszej pamięci. Niech będzie to w pamięci naszych dzieci, naszych wnuków i wszystkich kolejnych pokoleń Polaków, aż do końca świata. Polska trwa ponad tysiąc lat, nawet, jeżeli nie na mapie, to cały czas w sercach, niech trwa przez kolejne tysiące, tak, jak chciał Paderewski - wielka, silna, wolna i niepodległa" - powiedział. 

Prezydent: rosyjski imperializm nie zatrzyma się na Ukrainie, jeżeli nie zostanie skarcony  

Prezydent podkreślił, że nie trzeba nikomu mówić, zwłaszcza po 24 lutego 2022 roku, kto jest współczesnym zagrożeniem dla naszej suwerenności i naszej niepodległości. "Dzisiaj przyjmujemy w naszym kraju, pod naszymi dachami uchodźców z Ukrainy. Cały czas u nas są, bo napaść rosyjska zniszczyła ich domy, bo napaść rosyjska zabrała ich ziemie, bo napaść rosyjska nadal zagraża egzystencji ich państwa" - powiedział Andrzej Duda.

"Czy możemy być pewni, że imperializm rosyjski zatrzyma się tam na okupowanych dzisiaj przez Rosję ziemiach Ukrainy? Otóż powiem wprost: nie tylko nie możemy być pewni, że się zatrzyma, możemy być pewni, że się nie zatrzyma. Jeżeli nie zostanie zatrzymany, jeżeli nie zostanie skarcony rosyjski imperializm będzie szedł dalej, będzie chciał zagarniać kolejne narody, odbierając im ich wolność i odbierając im ich państwa, ich suwerenność, ich siłę i ich potencjał wykorzystując go dla własnych celów, dla własnych interesów" - powiedział Duda.

Zwrócił uwagę, że "my - Polacy znamy to znakomicie ze swojej historii". "Musimy uczynić wszystko, by nigdy więcej nie stało się to naszym udziałem. Musimy cały czas wspierać naszych ukraińskich sąsiadów w ich walce o ocalenie swojego państwa, ale musimy także budować siłę naszego. Tak, jak chcieli tego ojcowie naszej niepodległości. Musimy realizować mądrze rozpoczęte programy zapewniające nam bezpieczeństwo" - podkreślił prezydent. (PAP)

Autorki: Katarzyna Krzykowska, Daria Al Shehabi, Olga Łozińska, Edyta Roś

mmi/