W poniedziałek prezydent Andrzej Duda spotkał się w "cztery oczy" z szefem rządu Donaldem Tuskiem. Jednym z tematów poruszanych podczas rozmowy był program Nuclear Sharing. Prezydent został zapytany, czy udało się dojść do konsensusu w tej sprawie.
"Premier, jak sądzę ma pewną świadomość, że ten temat poruszamy od 9 lat w relacjach z naszymi sojusznikami, a przede wszystkim ze Stanami Zjednoczonymi" - powiedział Andrzej Duda. Jak dodał, po raz pierwszy o Nuclear Sharing rozmawiał z b. prezydentem USA Barackiem Obamą, następnie z Donaldem Trumpem i Joe Bidenem. "To nie jest nowy temat" - zauważył.
"Poruszamy ten temat, w kontekście tego, w jak oczywisty sposób od lat Rosja łamie wszelkie porozumienia narodowe dotyczące m.in. nierozprzestrzeniania broni nuklearnej, choćby zbrojąc okręg kaliningradzki i przesuwając swoje siły nuklearne na Białoruś" - wyjaśnił prezydent.
Andrzej Duda tłumaczył, że to pokazuje "jak rzeczywiście Rosja od wielu lat systematycznie zwiększa zagrożenie nuklearne dla państw wolnego świata". "Nie chodzi o to, żeby te rosyjskie kroki wyprzedzić, bo my jako NATO jesteśmy niestety już dawno z tyłu za Rosją. Chodzi tylko o to, żeby pokazać Rosji, że umiemy zdecydować w poważnych sprawach" - oświadczył prezydent.
"Ja dzisiaj tylko mówię, że my jesteśmy częścią sojuszu NATO i jesteśmy w tym zakresie otwarci na współpracę w ramach Sojuszu - nic więcej" - podsumował Duda. (PAP)
Autorka: Delfina Al Shehabi
nl/