Podkreślał też konieczność utrzymania wsparcia dla walczącej z rosyjską agresją Ukrainy.
W Pałacu Prezydenckim odbyło się w środę wieczorem spotkanie noworoczne prezydenta Andrzeja Dudy i pierwszej damy Agaty Kornhauser-Dudy z szefami misji dyplomatycznych akredytowanymi w Polsce.
Prezydent powiedział, że są dziś miejsca w świecie, gdzie słowa i siła argumentu będące podstawowymi metodami dyplomacji zostały zastąpione argumentami siły - śmiercionośnymi rakietami, czołgami, dronami i terrorem. Zaznaczał, że za miesiąc miną równo dwa lata od początku brutalnej pełnoskalowej napaści Rosji na Ukrainę, a od 7 października jesteśmy także świadkami kolejnej odsłony konfliktu na Bliskim Wschodzie.
"Do ogromu zniszczeń, kryzysu humanitarnego i szerokich reperkusji globalnych, jakie wywołują wojny należy także dodać wielką niepewność, w jakim kierunku rozwiną się te konflikty i czy nasza demokratyczna wspólnota będzie zdolna znaleźć sposób na ich rozwiązania" - dodał.
"W tych niespokojnych czasach kwestia zapewnienia Polkom i Polakom bezpieczeństwa pozostaje moim najważniejszym priorytetem" - oświadczył Andrzej Duda. Zaznaczył, że w ciągu ostatnich dwóch lat Polska zdecydowanie przyspieszyła modernizację sił zbrojnych oraz przyjęła przepisy mające na celu wspieranie tego procesu. Zapowiedział, że jako zwierzchnik sił zbrojnych będzie kontynuował ten kurs.
"Bezpieczeństwo naszych rodaków jest naszym wspólnym priorytetem. Mam nadzieję na tak potrzebną Polsce dobrą współpracę w tym zakresie z nowym rządem" - powiedział.
Andrzej Duda podkreślił, że Polska realizując zasadę sojuszniczej solidarności aktywnie angażuje się w działania zapewniające bezpieczeństwo regionowi, wschodniej flance NATO i wszystkim naszym sojusznikom. "Artykuł 5. Traktatu Północnoatlantyckiego nie pozostawia żadnych wątpliwości: jesteśmy gotowi bronić każdego centymetra terytorium sojuszu, tak jak i nasi sojusznicy" - zaznaczył prezydent.
Wskazał, że nie ma żadnych wątpliwości, że to NATO i nasz największy sojusznik - USA - pozostanie gwarantem pokoju i stabilności w Europie. Zaznaczył, że utrzymanie silnych więzi euroatlantyckich jest w interesie Europy.
"Nie możemy ignorować faktu, że wojna w bliskim sąsiedztwie UE nadal trwa, a zagrożenie rozlania się konfliktu na państwa NATO nie maleje. Decyzja Kremla o rozmieszczeniu broni atomowej na terenie Białorusi jest kolejnym działaniem mającym na celu destabilizację sytuacji bezpieczeństwa w Europie. Naszą odpowiedzią powinna być sojusznicza jedność i solidarność oraz pomoc Ukrainie, ponieważ imperialny apetyt Rosji nie słabnie. Wchodzimy w kolejny rok konfliktu, który stał się wojną na wyczerpanie. Rosyjska armia atakuje ukraińskie miasta, infrastrukturę, obiekty cywilne, a jej celem są też niestety bezbronni cywile" - powiedział.
Dodał, że mówiąc o broniącej się Ukrainie uznaje za pewne trzy sprawy. "Po pierwsze: będziemy nadal wspierać Ukrainę w jej walce z najeźdźcą. Polską racją stanu jest istnienie niepodległej suwerennej Ukrainy, która sama będzie decydowała o własnym losie. Po drugie wierzę, że Polska odegra ważną rolę w odbudowie Ukrainy (...) Po trzecie miejsce Ukrainy jest w strukturach euroatlantyckich, zgodnie z wolą jej obywateli. Polska od początku rosyjskiej agresji wspiera jednoznacznie Ukrainę i jej aspiracje" - mówił Andrzej Duda.
Przypomniał, że już kilka dni po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji publicznie zaapelował o przyznanie Ukrainie statusu kandydata do członkostwa w UE. "Nasz ogromny wysiłek, poparty przez sojuszników, przyniósł efekt na ostatnim posiedzeniu rady Europy. Cieszę się, że europejskie ambicje Ukrainy, a także Mołdawii i Gruzji, Bośni I Hercegowiny zostały potwierdzone, a kolejne etapy procesu akcesyjnego dla tych państw wkrótce się rozpoczną" - powiedział prezydent. Zapowiedział, że Polska będzie je wspierać korzystając z własnych doświadczeń akcesyjnych, a także będzie wspierać Ukrainę w jej dążeniu do członkostwa w NATO.
Podkreślił, że byłoby to ważne dla Ukrainy, ale także dla bezpieczeństwa i przyszłości naszego regionu.
Prezydent podkreślił, że Rosja walczy nie tylko w sposób militarny, ale także poprzez słowa, a kremlowska machina propagandowa oszukuje światową opinię publiczną. Wskazywał, że rosyjscy dyplomaci "mijają się z prawdą" na temat przyczyn, przebiegu i prawdziwych celów prowadzonych przez ich kraj wojny. Zwrócił się do ambasadorów, których kraje nie mają zdecydowanego stanowiska wobec działań Rosji.
"Pora, aby wszyscy wyciągnęli odpowiednie wnioski na przyszłość i zrozumieli, że nikt inny tylko Rosja demoluje ład międzynarodowy, a wygrana na Ukrainie spowoduje, że Moskwa najprawdopodobniej podejmie kolejne agresywne działania wobec innych państw" - ocenił prezydent.
Oświadczył, że Polska bierze na siebie współodpowiedzialność za wypracowanie rozwiązań najpoważniejszych problemów, wobec których stoi Europa i świat. Wymienił wśród nich bezpieczeństwo energetyczne i sprawiedliwą transformację.
Mówił też o polskich przygotowaniach do objęcia w pierwszej połowie 2025 r. przewodnictwa w Radzie UE; zapowiedział, że jednym z priorytetów tej prezydencji będzie transformacja i bezpieczeństwo energetyczne. Prezydent zapowiedział też dalsze działania w ramach Inicjatywy Trójmorza.
Andrzej Duda zaznaczył, że w 2024 r. Polska będzie obchodzić 25-lecie obecności w NATO i 20-lecie członkostwa Polski w UE. Ocenił, że bilans tego członkostwa jest zdecydowanie dodatni".
Prezydent zapowiedział, że w tym roku będzie też zabiegał o wzmacnianie bliskich więzi Europy, w tym Polski, z USA. Zaznaczył, że jakąkolwiek decyzję podejmą Amerykanie w wyborach prezydenckich w listopadzie, dobre relacje z Waszyngtonem pozostaną dla Polski priorytetem.
Andrzej Duda podkreślał bliskie więzi Polski z krajami bałtyckimi oraz dążenia do zacieśnienia współpracy Polski w ramach Grupy Wyszehradzkiej i Trójkąta Weimarskiego. Zapowiedział też dalsze wsparcie dla białoruskiego społeczeństwa obywatelskiego, które - jak zauważył poddawane jest nieustającym represjom. "Będę stale upominał się o poszanowanie przez białoruski reżim praw człowieka i uwolnienie białoruskich więźniów politycznych.
Prezydent zaznaczył, że Polska w 2024 roku pozostanie też aktywna we współpracy we wszystkich ważnych gremiach międzynarodowych, a także z innymi krajami w tym państwami Afryki. Zapowiedział, że w najbliższych dniach złoży wizyty w Rwandzie, Kenii i Tanzanii. Podkreślił też rolę współpracy z Koreą Południową i wzmocnienia relacji z Chinami i Indiami.
Głos podczas uroczystości zabrał również Nuncjusz Apostolski abp Antonio Guido Filipazzi. Podkreślał wagę pokoju i harmonii w międzynarodowych stosunkach, wskazywał, że w wielu częściach świata zaburza je obecnie wojna. (PAP)
Autorka: Wiktoria Nicałek
gn/