"Najwyraźniej szlak migracyjny jest taki, że azylanci przylatują (lub są transportowani) do Moskwy, gdzie prawdopodobnie za opłatą otrzymują pomoc w dotarciu do granicy. Mamy informacje, że rosyjskie służby graniczne także im w tym pomagają” – mówił fiński prezydent, który w środę złożył wizytę w Niemczech.
Tej jesieni pod wschodnią granicę Finlandii przybyli imigranci pochodzący z kilkunastu krajów świata. Niektórzy z azylantów w rozmowie z fińskimi mediami przyznali, że rosyjska policja czy wojsko nakazały im jechać w stronę granicy. Mieli zorganizowany dowóz "taksówką", a na końcu podróży dostawali rowery, by dotrzeć do fińskiej kontroli granicznej. Część przyjezdnych z Bliskiego Wschodu czy Afryki Płn.-Wsch. mówiła też, że za rower trzeba było zapłacić. Sprzedawano je na poboczu z przyczepy; cena od od 100 do 400 euro, w zależności od zamożności klienta – relacjonował "Helsingin Sanomat".
Dotychczas Rosjanie migrantów nieposiadających odpowiednich dokumentów zatrzymywali i nie przepuszczali dalej do granicy. "Myślę, że tym razem powodem zmiany praktyki rosyjskich służb może być umowa obronna z USA" – przyznał Niinisto w rozmowie z fińskimi mediami.
Amerykańsko-fińska umowa o współpracy obronnej DCA (ang. Defence Cooperation Agreement) została wynegocjowana pod koniec października w Helsinkach. Według informacji fińskiej prasy, powołującej się na źródłach w organach bezpieczeństwa, USA dla celów militarnych będą korzystać z fińskich koszar, poligonów, portów i lotnisk. Porozumienie nie zakłada budowy stałej bazy, ale wojska amerykańskie przebywałyby na terenie Finlandii "tymczasowo" w różnych okresach. Częściej też mają się odbywać ćwiczenia i manewry z udziałem USA.
Ja podaje fińska straż graniczna, w ostatnich dniach napływ osób, głównie z Bliskiego Wschodu i Afryki Płn.-Wsch., którzy szukają w Finlandii azylu, jest coraz większy. W środę do godz. 22 (21 czasu polskiego) do przejść granicznych w Karelii Południowej skupiających ruch z Moskwy i Petersburga, przybyło 75 nowych azylantów. We wtorek było ich 55, w poniedziałek zaś niespełna 40. Wcześniej w okresie od sierpnia do początku listopada straż graniczna odnotowała przybycie łącznie niespełna stu osób, nieposiadających ważnych dokumentów.
Z Helsinek Przemysław Molik (PAP)
sma/