Prezydent Iranu: na najmniejszą agresję Izraela odpowiemy potężnym ciosem

2024-04-17 11:33 aktualizacja: 2024-04-17, 16:25
Prezydent Iranu Ebrahim Raisi, fot. PAP/EPA/ABEDIN TAHERKENAREH
Prezydent Iranu Ebrahim Raisi, fot. PAP/EPA/ABEDIN TAHERKENAREH
Prezydent Iranu Ebrahim Raisi oświadczył w środę z okazji święta sił zbrojnych, że na "najmniejszą agresję" Izraela jego kraj odpowie "potężnym i brutalnym ciosem". Według prezydenta "armia broni ojczyzny, integralności terytorialnej i wartości Rewolucji Islamskiej".

W ramach obchodów święta odbyła się parada wojskowa na terenie koszar położonych w północnej części Teheranu. Przeniesiono ją tam z placu, na którym odbywała się w poprzednich latach - zauważyła agencja AP. Nie podano przyczyny i nie wyjaśniono również, dlaczego tym razem telewizja nie transmitowała uroczystości na żywo, co czyniła w latach poprzednich.

W nocy z soboty na niedzielę Iran wypuścił setki dronów i rakiet na Izrael, po raz pierwszy otwarcie atakując państwo żydowskie. Dotychczas akty agresji wykonywały zbrojne ugrupowania islamistyczne finansowane i wspierane przez Teheran jak Hezbollah, Huti, Hamas czy Palestyński Islamski Dżihad. Atak był odpowiedzią na ostrzał irańskiego konsulatu w stolicy Syrii, w wyniku którego zginęło siedmiu wysokich rangą oficerów irańskich, w tym dwóch generałów.

Od czasu obalenia szacha i przejęcia władzy przez szyickich duchownych w 1979 roku, Iran prezentuje niezmiennie antyizraelskie stanowisko. Choć kraje te nie mają wspólnych granic, nigdy nie toczyły wojen, ani nie mają wobec siebie żadnych roszczeń terytorialnych, Iran odmawia Izraelowi prawa do istnienia, niezależnie od posiadanego przezeń terytorium czy prowadzonej polityki. Dla obecnego najwyższego przywódcy duchowo-politycznego Iranu Alego Chameneia, Izrael jest nie tylko sojusznikiem USA, winnym ucisku arabskiej muzułmańskiej ludności palestyńskiej, ale też frontem walki islamu ze światem niewiernych - zwraca uwagę amerykańskie Wilson Centre. (PAP)

sma/