Prezydentka Mołdawii Maia Sandu wyraziła poparcie dla centroprawicowej kandydatki w wyborach prezydenckich w Rumunii Eleny Lasconi. „Może być odważną przywódczynią, która kocha Rumunów i utrzyma kraj na właściwej drodze” – powiedziała Sandu po spotkaniu z Lasconi.
„My, mieszkańcy Republiki Mołdawii, znamy świat obiecany przez tych, którzy gardzą Zachodem i wartościami demokratycznymi. Doświadczyliśmy już tego - z jedną partią, deportacjami, głodem, biedą, drutem kolczastym na granicy, bez języka rumuńskiego. Wiemy, co oznaczają ciągłe groźby ze strony Kremla, szantaż gospodarczy, szantaż energetyczny, nielegalna obecność wojsk rosyjskich na naszej ziemi. Stawiamy opór także dzięki partnerstwu z UE, wsparciu Rumunii i innych zaprzyjaźnionych krajów” – oświadczyła Sandu, która posiada również obywatelstwo Rumunii.
„Z podziwem patrzyliśmy na Rumunię, która zawsze była dla nas wzorem do naśladowania. Dzięki wysiłkom Rumunów wasz kraj stoi dzisiaj z podniesionym czołem w Unii Europejskiej. Postęp widać gołym okiem. Dlatego my też chcemy być częścią Unii Europejskiej, ale potrzebujemy waszej pomocy” – powiedziała Sandu.
Zwracając się do Rumunów, zaapelowała, by nie pozwolili, „aby złość i manipulacje decydowały o ich losie”.
Sandu spotkała się z Lasconi w Bukareszcie w czwartek wieczorem.
W niedzielę w Rumunii odbędzie się II tura wyborów prezydenckich, w której Lasconi, liderka centroprawicowego Związku Ocalenia Rumunii, zmierzy się z prawicowym radykałem Calinem Georgescu. (PAP)
just/ ap/ sma/