W sobotę prezydent uda się do Stanów Zjednoczonych, by wziąć udział w debacie generalnej 79. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku. We wtorek szefowa prezydenckiej kancelarii Małgorzata Paprocka mówiła w Studiu PAP, że w niedzielę w Pensylwanii prawdopodobnie dojdzie do spotkania prezydenta Dudy z b. prezydentem USA, obecnie ubiegającym się o reelekcję Donaldem Trumpem. Zastrzegła jednocześnie, że KPRP nie jest organizatorem tego wydarzenia.
"Prezydent przyjął zaproszenie, ponieważ tego dnia ma być tam odsłaniany pomnik Solidarności. Jeżeli prezydent Trump również przyjmie zaproszenie, to do takiego spotkania dojdzie" - mówiła wtedy szefowa KPRP.
W środę przedstawiciele sztabu Trumpa potwierdzili PAP, że Duda i Trump "będą na tym samym wydarzeniu", odpowiadając na pytanie o planowaną wizytę obydwu w Narodowym Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej w Doylestown, nazywanym "amerykańską Częstochową". W czwartek osoba wtajemniczona w plany kandydata Republikanów przekazała, że wizyta Trumpa w Narodowym Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej w Pensylwanii została odwołana.
O sprawę spotkania z Trumpem Andrzej Duda pytany był w piątek na konferencji w Głuchołazach. Prezydent przekazał, że jego kancelaria nie miała "żadnych oficjalnych informacji w tej sprawie".
"Zamierzam przede wszystkim - zacznijmy od tego - odbyć to, co jest w zaplanowanym od dawna toku mojej wizyty".
"To zaplanowane przeze mnie odsłonięcie pomnika jest wydarzaniem przewidzianym od bardzo dawna" - tłumaczył prezydent.
"Wiem ze organizatorzy chcieli zaprosić też pana prezydenta Trumpa, ale to tyle, co wiem na ten temat" - mówił.
Sanktuarium, gdzie znajduje się kopia obrazu z Jasnej Góry, jest centrum spotkań okolicznej Polonii i częstym celem podróży polskich polityków odwiedzających Stany Zjednoczone. Szef komitetu organizującego niedzielną uroczystość Tadeusz Antoniak zaznaczał w rozmowie z PAP we wtorek, że ceremonia miała mieć niepolityczny charakter.
Dla Trumpa ceremonia w Doylestown miała być pierwszym wydarzeniem na otwartej przestrzeni od czasu udaremnionego drugiego zamachu na jego życie. Według nieoficjalnych informacji PAP jedną z potencjalnych przeszkód miał być - oprócz zapewnienia bezpieczeństwa kandydatowi Republikanów - polityczny wydźwięk uroczystości organizowanej w miejscu o charakterze religijny. (PAP)
nl/ sdd/ mhr/ mar/