W środę Sąd Okręgowy w Warszawie orzekając w II instancji wymierzył kary po dwa lata więzienia dla Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, po roku więzienia dla dwóch pozostałych b. szefów CBA za działania operacyjne podczas "afery gruntowej".
Prezydent zapytany został o jego spotkanie z Mariuszem Kamińskim i Maciejem Wąsikiem. "Powiedziałem im, że jeżeli zostaną umieszczeni w zakładzie karnym, to będą pierwszymi po 1989 roku więźniami politycznymi w Polsce" - wyjaśnił.
Dopytywany o wyrok odpowiedział: "absolutnie się nie zgadzam z werdyktem sądu". "Uważam, ze jest to całkowite złamanie norm konstytucyjnych" - podkreślił.
Przypomniał, że jako prezydent RP zastosował ułaskawienie. "To jest prerogatywa prezydencka, nieobwarowana żadnymi warunkami" - wskazał.
Zaznaczył, ze akt łaski względem M. Kamińskiego i M. Wąsika cały czas jest aktem obowiązującym, w sposób "nieprzerwany i stały". "Nic nie jest w stanie go uchylić, żadna decyzja sądu" - zaznaczył.
Prezydent: nie mam cienia wątpliwości
"Mamy taką sytuację, że sądy z przyczyn politycznych, bo co do tego nie mam żadnych wątpliwości, niestety uprawiają bezprawie w tym zakresie" - mówił dalej prezydent.
Dopytywany, czy decyzja sędzi była motywowana sprawami politycznymi, odpowiedział "nie mam tutaj specjalnych wątpliwości". "Pani sędzia, zdaje się, jest członkiem jednego ze stowarzyszeń sędziowskich, które w rażący sposób walczyło z dawną - do niedawna jeszcze władzą - i w związku z tym, także z panem ministrem Kamińskiem i z panem ministrem Wąsikiem, demonstrując swoje polityczne przekonania, co nigdy nie powinno mieć miejsca" - powiedział.
Na pytanie dziennikarza, czy prezydent nie podważa w ten sposób niezależności sędziów, Andrzej Duda odpowiedział: "jest grupa sędziów w Polsce, którzy tak się upolitycznili, że w istocie powinni być wykluczeni z zawodu, wykluczeni ze stanu sędziowskiego".
Dopytywany, o kogo chodzi, odpowiedział, że "obywatele wiedzą, o kogo chodzi".
"Polskie sądy (...) mają wielki problem ze skazaniem skutecznie kogokolwiek za korupcję, ale jak widać nie miały żadnego problemu, żeby w sposób nieprawdopodobnie zdeterminowany ścigać ludzi, którzy z tą korupcją walczyli. Panowie zostali skazani wyłącznie za to, że walczyli z korupcją" - zaznaczył.
"Mam nadzieję, że jeszcze będzie taka możliwość, że ktoś rzetelnie zbada tę sprawę i przeprowadzi to postępowanie w taki sposób, w jaki powinno zostać przeprowadzone, z przesłuchaniem wszystkich świadków, którzy powinni zostać przesłuchani, z wzięciem pod uwagę wszystkich dowodów, które w tej sprawie są" - powiedział prezydent Duda.
"Nie mam cienia wątpliwości, co do postawy państwowej i działalności pana ministra Mariusz Kamińskiego, (...) co do uczciwości osobistej tego człowieka, także jako człowieka, który służył polskiemu społeczeństwu i służy polskiemu państwu" - dodał prezydent.
Prezydent: akt łaski w stosunku do Kamińskiego i Wąsika pozostaje w mocy prawnej
Prezydent pytany był o opinię profesor Agnieszki Bień-Kacały z Uniwersytetu Szczecińskiego, która w Radiu Zet powiedziała, że aby Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik nie trafili do więzienia, prezydent musi ich jeszcze raz ułaskawić.
"Wydałem akt łaski w odniesieniu do panów. Ten akt łaski jest cały czas w mocy. On obejmuje to postępowanie, które jest toczone w konkretnej sprawie, która panów dotyczy. Jest ułaskawieniem całkowitym, w związku z czym, jeśli pani profesor tak twierdzi, to znaczy, że w ich sprawie toczy się jakaś nowa sprawa. A w ich sprawie nie toczy się nowa sprawa, to jest cały czas ta sprawa" - wyjaśnił Duda.
Pytany, czy w związku z tym nie będzie drugiego aktu łaski, odparł: "akt łaski jest". "Jest aktem obowiązującym, panowie są obdarzeni aktem łaski, który jest zwolnieniem ich z odpowiedzialności karnej" - zaznaczył prezydent.(PAP)
Autorki: Paulina Kurek, Olga Łozińska
mmi/