"Mariupol. Teatr dramatyczny. Napis 'Dzieci'. Minęły dwa lata... (...) Niech pamięć o wszystkich tych, którym rosyjski terror odebrał życie, będzie wieczna" - przekazał prezydent.
Mariupol, strategicznie ważne miasto portowe na południowym wschodzie Ukrainy, "stał się synonimem horroru" podczas prawie trzymiesięcznego rosyjskiego oblężenia pomiędzy marcem i majem 2022 roku - przypomniała agencja Reutera. Rosjanie niemal doszczętnie zrównali miejscowość z ziemią i popełnili tam zbrodnie na ludności cywilnej. Władze w Kijowie szacują, że mogło tam zginąć co najmniej 22 tys. osób.
W ocenie agencji Associated Press pierwsi cywile zaczęli gromadzić się w budynku teatru dramatycznego na początku marca 2022 roku, gdy rosyjskie wojska rozpoczęły oblężenie Mariupola. 16 marca na obiekt zrzucono prawdopodobnie 500-kilogramową bombę lotniczą, choć przed teatrem znajdował się duży napis "Dzieci", w założeniu mający uchronić ludność cywilną przed ostrzałem.
Według AP w wyniku ataku mogło zginąć około 600 osób, natomiast wcześniejsze szacunki podawane przez stronę ukraińską mówiły o około 300 ofiarach. W sierpniu 2022 roku wolontariusz Mychajło Puryszew, który pomagał ratować mieszkańców Mariupola podczas walk, powiadomił, że w teatrze zabito najpewniej około 800 cywilów.
Proukraiński doradca mera miasta Petro Andriuszczenko informował, że okupacyjne rosyjskie władze Mariupola, starając się ukryć zbrodnię, wywiozły ciała osób zamordowanych z budynku teatru i pochowały je w masowych grobach w miejscowości Stary Krym.
Z Kijowa Iryna Hirnyk (PAP)
jc/