Prochy gen. Kopańskiego oraz ppłk. Eichlera spoczęły na Wojskowych Powązkach w Warszawie

2023-12-06 14:01 aktualizacja: 2023-12-06, 14:01
Stefan Eichler (1892-1980), Stanisław Kopański (1895-1976). Fot. Fundacja „Pomoc Polakom na Wschodzie” im. Jana Olszewskiego
Stefan Eichler (1892-1980), Stanisław Kopański (1895-1976). Fot. Fundacja „Pomoc Polakom na Wschodzie” im. Jana Olszewskiego
Na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie spoczęły w środę doczesne szczątki dwóch wybitnych polskich oficerów z czasów II Rzeczypospolitej - obrońcy Tobruku, generała Stanisława Kopańskiego oraz działacza polskiej emigracji podpułkownika Stefana Eichlera.

"Witamy naszych bohaterów, który po długiej tułaczce na obczyźnie spoczną w polskiej ziemi. Są oni dla nas wzorami żarliwego patriotyzmu i honoru polskiego munduru, zawsze wierni żołnierskiej przysiędze. Z oddaniem służyli Rzeczypospolitej. Niezłomnie kierowali się dewizą +Za wolność naszą i waszą!+. Po wojnie pozostali na emigracji, pełniąc ważne funkcje. Dziś wracają do ojczyzny. Dziś składamy hołd ich pamięci" - napisał prezydent Andrzej Duda w liście odczytanym przez prezydenckiego doradcę Tadeusza Deszkiewicza podczas mszy żałobnej w intencji obydwu oficerów oraz ich małżonek, Janiny Kopańskiej i Felicji Eichler, w Katedrze Polowej Wojska Polskiego w Warszawie.

"Dowodzeni przez gen. Kopańskiego 'karpatczycy' byli pierwszą dużą polską jednostką wojskową, która podjęła walkę z Niemcami po klęsce wrześniowej i upadku Francji. Brygada stanowiła symbol nieugiętości i ciągłości naszego państwa. Miano 'Szczurów Tobruku', które nadano obrońcom twierdzy, było powodem tytułem do wielkiej chwały" - podkreślił prezydent.

"To wyjątkowo doniosła chwila. Na naszych oczach dopełnia się sprawiedliwość dziejowa i spełnia się wola dwóch wybitnych żołnierzy Rzeczypospolitej, którzy do końca wypełniali swoje obowiązki. Dziś Państwo Polskie z pełnym ceremoniałem i w asyście wojskowej może zrealizować ich marzenie. Obydwaj złotymi zgłoskami zapisali się w historii. Nie sposób wymienić wszystkich ich zasług. Do końca swoich dni byli zaangażowani w sprawy ojczyzny" - napisał premier Mateusz Morawiecki w liście odczytanym przez pełnomocnika rządu do spraw Polonii i Polaków za granicą Jana Dziedziczaka.

"Pozostaniemy wdzięczni za ich niezłomność, hart ducha oraz świadectwo ich głębokiej miłości do Polski. Dziękujemy, że przyczynili się do odzyskania niepodległości i całe swoje życie spędzili w służbie dla Polski. Cieszymy się z powrotu obu bohaterów do wolnej Polski. Niech spoczywają w pokoju, otaczani czcią i uznaniem przez wszystkich rodaków" - dodał premier.

"Nie byłoby naszej wolności i niepodległości, gdyby nie ich wiara i determinacja. Różnymi drogami szli do wolnej Polski, wierząc, że ona powróci. Ta wiara, którą mieli w sercach pozwoliła im służyć dalej, już w niepodległej ojczyźnie. Ta wiara pozwalała im trwać nawet wtedy, gdy przegraliśmy - we wrześniu 1939 r. Pod Tobrukiem żołnierze gen. Kopańskiego śpiewali pieśń, którą napisał jego podkomendny Marian Hemar +Karpacka Brygada+ i jej słowa +Daleki żołnierza tułaczy jest szlak+" - powiedział szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk.

Podkreślił, że "w słowach pieśni była też nadzieja, bo gdy wsłuchamy się mocno, to usłyszymy bicie serca wolnej Polski".

"W piekle Tobruku generał Kopański mówił, że on i jego żołnierze dotrą kiedyś do tej wolnej Polski. Bo wierzyli, że w życiu narodu zdarzają się porażki, ale one nie oznaczają klęski, a zwycięstwo kiedyś nadejdzie" - przypomniał Kasprzyk.

"Gdy Polska znalazła się w strefie sowieckich wpływów, a generała pozbawiono polskiego obywatelstwa, mówił, że tego obywatelstwa +nikt mu z serca nie wyrwie+. Generał Kopański i podpułkownik Eichler musieli pozostać na emigracji, ale nie stracili wiary. Wolnej Polski nie doczekali, a była ona dziełem ich życia. Dziś wiemy, że ta niepodległa Polska będzie trwała. Nie możemy zmarnować tego, co otrzymaliśmy od nich i od ich pokolenia" - podkreślił.

Prochy oficerów oraz ich małżonek sprowadzono z Wielkiej Brytanii - spoczęły w kwaterze C Cmentarza Wojskowego na stołecznych Powązkach. Uroczystość miała charakter państwowy.(PAP)

autor: Maciej Replewicz
gn/