Prof. Nasiłowska: Tomasz Łubieński czuł się gospodarzem literatury polskiej

2024-03-15 12:25 aktualizacja: 2024-03-15, 14:31
Anna Nasiłowska. Fot. PAP/Andrzej Rybczyński
Anna Nasiłowska. Fot. PAP/Andrzej Rybczyński
Tomasz Łubieński czuł się gospodarzem literatury polskiej. Zawsze był niesłychanie zaangażowany w sprawy, które wydają się historyczne, ale tak naprawdę mają duży wpływ na nasze życie - mówi PAP pisarka, poetka, literaturoznawczyni , prezes Stowarzyszenia Pisarzy Polskich prof. Anna Nasiłowska.

Nie żyje Tomasz Łubieński, prozaik, dramaturg, eseista, wieloletni red. naczelny miesięcznika "Nowe Książki", autor m.in. książek "M jak Mickiewicz" i "Bić się czy nie bić". Miał 85 lat. Informację potwierdził PAP Instytut Książki.

W rozmowie z PAP prof. Anna Nasiłowska wskazała, że "najbardziej dyskutowaną i w związku z tym najbardziej znaną książką Tomasza Łubieńskiego był esej 'Bić się czy nie bić', który ukazał się w 1978 r.". "Wówczas bardzo wielkie kontrowersje wzbudziło to, że autor nie mówi, czy bić się albo nie bić się, tylko przedstawia dzieje tej dyskusji, która ciągnęła się przez cały XIX i XX w. w różnych sytuacjach historycznych" – przypomniała.

Nasiłowska powiedziała, że z Łubieńskim rozmawiała wielokrotnie. "Pamiętam go w okresie, kiedy pisał o Cyprianie Kamilu Norwidzie oraz Adamie Mickiewiczu. Co prawda nie należał do grona moich bliskich przyjaciół, ale uwagi, z którymi wówczas się ze mną dzielił, mówią o nim wiele" - zaznaczyła. "Jako pisarz zajmujący się biografiami wielkich romantyków, stwarzał bardzo jasną wizję osoby. To mi bardzo imponowało, ponieważ traktował Norwida i Mickiewicza po trosze jak swoich znajomych, jak ludzi, których znał zarówno mocne, absolutnie imponujące strony, jak i te słabe. O Norwidzie mówił chociażby, że choć wiele osób usiłowało mu pomoc, to on tę pomoc odrzucał, ponieważ był człowiekiem bardzo zamkniętym i o trudnym charakterze" - wskazała.

W ocenie prezeski Stowarzyszenia Pisarzy Polskich, w twórczości Łubieńskiego najważniejsza była eseistyka. "To, czy faktycznie jakiś problem przybierze formę biografii twórcy, zbiorów esejów czy dramatu – pamiętajmy, że najważniejszym jego dramatem było 'Koczowisko' - było sprawą wtórną. Sprawą pierwotną było to, że Łubieński - spadkobierca tradycji swojej znakomitej rodziny - po prostu czuł się gospodarzem literatury polskiej i był zawsze kimś niesłychanie zaangażowanym w sprawy, które wydają się historyczne, ale tak naprawdę mają duży wpływ na nasze życie" - podkreśliła.

Tomasz Łubieński – jak wspominała prof. Nasiłowska – mimo choroby, był do końca aktywny w środowisku literackim. "Starał się uczestniczyć w spotkaniach. Myślę, że środowisko literackie było mu potrzebne do dyskusji" – powiedziała.(PAP)

Autorka: Anna Kruszyńska

kh/

TEMATY: