Prok. Nowak do sprawy Kuczmierowskiego odniósł się pytany przez TVN24 o wywiad z byłym szefem RARS opublikowany w portalu wPolityce.pl. Kuczmierowski powiedział w nim, że wróci do Polski, gdy będzie miał gwarancję uczciwego procesu. Podał też, że obecnie przebywa w Londynie.
"W tym wywiadzie, jeżeli wywiad jest autentyczny, pan Kuczmierowski mówi, że nie wróci do Polski. Czyli dokona ucieczki w rozumieniu prawa karnego i ukrywania się przed organami ścigania do czasu spełnienia jakichś tam warunków" - powiedział prok. Nowak.
Rzecznik PK dodał, że w związku z tym wywiadem prokuratorzy prowadzący śledztwo dotyczącego b. szefa RARS będą mogli wykorzystać jego słowa przed sądem, w przypadku, gdy będzie zażalenie obrońców Kuczmierowskiego na postanowienie sądu o jego tymczasowym aresztowaniu.
W ubiegłym tygodniu Prokuratura Krajowa poinformowała, że Sąd Rejonowy Katowice-Wschód w Katowicach na wniosek prokuratora zgodził się na zastosowanie tymczasowego aresztowania wobec Kuczmierowskiego, co w poniedziałek pozwoliło na wszczęcie jego poszukiwań listem gończym. Obecnie poszukiwania te realizuje Komenda Stołeczna Policji.
Sprawa ma związek ze śledztwem dotyczącym nieprawidłowości w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych i zarzutami wobec Kuczmierowskiego, m.in. o udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Grozi mu do 10 lat więzienia. Inny podejrzany w śledztwie to biznesmen Paweł Sz.
Śledztwo w sprawie nieprawidłowości w RARS wszczęto 1 grudnia 2023 r. i prowadzi ją obecnie Śląski Wydział Zamiejscowy Departamentu do spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji PK w Katowicach. Dotyczy ono m.in. przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez pracowników RARS podczas organizowania i procedowania zakupu towarów, a tym samym działania na szkodę interesu publicznego, od 23 lutego 2021 r. do 27 listopada 2023 r. w Warszawie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.
Podstawą wszczęcia śledztwa były zgromadzone przez CBA materiały o charakterze niejawnym oraz dwa zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa złożone przez Generalnego Inspektora Informacji Finansowej. Na dalszym etapie śledztwa GIIF złożył dwa kolejne zawiadomienia o podejrzeniu "prania brudnych pieniędzy".
W lipcu prokuratura postawiła zarzuty dwóm innym osobom w sprawie RARS: dyrektorce biura zakupów Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych Justynie G. i kierowniczce z tego biura Joannie P. Zarzuty te dotyczą przekroczenia uprawnień w związku z pełnieniem funkcji publicznych, co miało polegać na preferencyjnym traktowaniu niektórych kontrahentów RARS w związku z realizacją grantu unijnego w kwocie 114 milionów euro na dostawę agregatów prądotwórczych dla Ukrainy.
sma/