Prokurator krajowy: czekamy na decyzję sądu ws. tymczasowego aresztowania Tomasza Sz.

2024-05-13 20:48 aktualizacja: 2024-05-14, 06:54
Tomasz Sz. na konferencji prasowej na Białorusi, screenshot fot. twitter/@beltanews
Tomasz Sz. na konferencji prasowej na Białorusi, screenshot fot. twitter/@beltanews
Czekamy na decyzję sądu w sprawie tymczasowego aresztowania Tomasza Sz. - powiedział w poniedziałek prokurator krajowy Dariusz Korneluk. Podał też, że spraw, którymi się zajmował Tomasz Sz., dotyczących m.in. odmowy dostępu do informacji niejawnych, było ponad 1100.

Szef PK był pytany w TVN24 o wniosek prokuratury do sądu o areszt tymczasowy dla podejrzewanego o szpiegostwo Tomasza Sz., co ma być podstawą do wydania za nim listu gończego.

"Czekamy na decyzję sądu w przedmiocie tymczasowego aresztowania. Akta wrócą do prokuratora i jestem przekonany, że prokurator natychmiast wyda postanowienie o poszukiwaniu listem gończym" - powiedział Korneluk. Podał też, że wniosek dotyczy tymczasowego aresztowania Tomasza Sz. na okres trzech miesięcy. "To jest standardowa procedura przy poszukiwaniu podejrzanego listem gończym, że najpierw występujemy o areszt, następnie prokurator wydaje postanowienie o poszukiwaniu danego podejrzanego listem gończym" - mówił prokurator.

Pytany o szansę skuteczności egzekucji międzynarodowego listu gończego za Tomaszem Sz., który przebywa na Białorusi, Korneluk odpowiedział, że w tej sprawie prokuratura ma świadomość relacji polsko-białoruskich, panującego na Białorusi reżimu i bliskich relacji tego kraju z Rosją, a także toczącego się konfliktu zbrojnego na Ukrainie.

"Nie ma co ukrywać - nie sądzę, że ten list gończy będzie bardzo szybko zrealizowany. Jednakże on musi być wydany chociażby po to, by jeżeli podejrzany Szmydt będzie chciał opuścić terytorium Białorusi, natychmiast zostanie zatrzymany" - zapewnił Korneluk.

Prokurator krajowy podkreślił też, że szpiegostwo, które zarzuca się Tomaszowi Sz., jest jedną z najpoważniejszych zbrodni zawartych w kodeksie karnym. Zapewnił, że śledztwo Prokuratury Krajowej w tej sprawie będzie drobiazgowo prowadzone. Ponadto, jak mówił, prokuratura prowadzi wiele spraw dotyczących szpiegostwa. "Postępowań z artykułu 130 kodeksu karnego nie zamyka się w jednym, drugim czy trzecim postępowaniu. Te postępowania już się toczą, nie chciałbym mówić o ilości" - powiedział. Dodał też, że postępowania te wiążą się również z zatrzymaniami osób.

"Nie będę mówił o planowanych, ale o dokonanych (zatrzymaniach - PAP); tak, są zrealizowane" - dodał.

Prokurator krajowy pytał, dlaczego odpowiednio wcześniej służby specjalne ani urząd skarbowy nie zainteresowały się publicznie dostępnymi oświadczeniami majątkowymi sędziego, z których wynikało, że jest on zadłużony na ponad pół miliona złotych i ma wiele zobowiązań, które musi realizować. "I nie ma stałego miejsca zameldowania w Polsce, co dla nas było też dużą niespodzianką" - dodał. Podał też, że prokuratura będzie pytała służby specjalne, dlaczego nie podejmowano w tych sprawach działań.

Korneluk był też pytany, czy w toku śledztwa badane są sprawy, jakimi w WSA zajmował się Tomasz Sz.

"Publicznie już wiadomo, czym zajmował się jako sędzia w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym, i z całą pewnością wachlarz czynności, które będą wykonywane, jest szeroki. Mogę dzisiaj tylko tyle powiedzieć, że spraw, którymi się zajmował, rozpoznał ponad 1100. I z całą pewnością będziemy wyjaśniali, jakiego rodzaju to postępowania" - zapewnił Korneluk, dodając, że to bardzo specyficzne postępowania, dotyczące rozpoznawania odwołań na decyzję szefa ABW odnośnie do odmowy dostępu do informacji niejawnych.

"To jest bardzo cenna wiedza" - podkreślił, wskazując, że to "wiedza, która leży w zainteresowaniu obcych służb, szczególnie służb niesprzyjających Polsce".

Korneluk zwrócił uwagę, że jedna sprawa, którą zajmował się sędzia, nie pokrywa się z jedną osobą. Podał, że nie są to też sprawy, które dotyczą wyłącznie funkcjonariuszy służb mundurowych i służb specjalnych. "To są także sprawy osób, także z biznesu prywatnego, które mogły się ubiegać o poświadczenie bezpieczeństwa (dostęp do informacji niejawnych - PAP) i z tych czy innych względów zostały im takie poświadczenia zablokowane. I te osoby odwoływały się od decyzji szefa ABW - niekoniecznie są to funkcjonariusze" - tłumaczył Korneluk.

Prokuratura Krajowa poinformowała w poniedziałek o skierowaniu do sądu wniosku o aresztowanie b. sędziego WSA Tomasza Sz., który przebywa na Białorusi. "Prokurator skierował do Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy wniosek o zastosowanie wobec Tomasza Sz. środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania" - przekazała PK.

Tydzień temu PK informowała, że jej mazowiecki pion ds. przestępczości zorganizowanej z urzędu rozpoczął czynności sprawdzające w związku z informacją o złożeniu przez sędziego wniosku o azyl polityczny na Białorusi. W środę poinformowano zaś, że PK wszczęła w tej sprawie śledztwo. Postępowanie toczy się na podstawie art. 130 kodeksu karnego mówiącego o udziale w działalności obcego wywiadu i udzielania temu wywiadowi informacji mogących wyrządzić szkodę RP. Sprawę badają także służby specjalne.

Tomasz Sz., sędzia WSA w Warszawie, poprosił w ubiegły poniedziałek w Mińsku władze Białorusi o "opiekę i ochronę". Jak podał, musiał opuścić Polskę, ponieważ nie zgadza się z działaniami władz w Warszawie. Mówił o prześladowaniach i pogróżkach, których ofiarą jakoby padł z powodu swojej "niezależnej postawy politycznej".

Sędzia powiadomił też, że zrzeka się dotychczasowego stanowiska w WSA "ze skutkiem natychmiastowym".

W czwartek Sąd Dyscyplinarny przy NSA uchylił immunitet Sz., zezwolił na jego zatrzymanie i zastosowanie wobec niego tymczasowego aresztowania oraz zawiesił go w czynnościach. Tego samego dnia wieczorem poinformowano, że prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego przyjął złożone publicznie oświadczenie Tomasza Sz. o zrzeczeniu się ze skutkiem natychmiastowym urzędu sędziego. (PAP)

sma/