Protest rozpoczął się około godz. 11 (godz. 10 w Polsce) po ukraińskiej stronie granicy. W akcji uczestniczy 15 ukraińskich ciężarówek i około 20 samochodów osobowych.
Kierowcy umieścili na swoich pojazdach plakaty z napisami w języku ukraińskim, polskim i angielskim. Na zdjęciach dołączonych do wpisu na Telegramie można przeczytać hasła protestujących: "Prawdziwe braterstwo nie jest dyskryminacją", "Swobodny ruch dla obu stron jest wspólnym zwycięstwem", "Stop blokadzie na granicach".
Portal Suspilne zaznacza, że na razie nie wiadomo, jak długo potrwa akcja. Wstępnie ukraińscy przewoźnicy planują protestować do 10 marca.
W całej Polsce odbywały się 9 lutego protesty rolników, którzy sprzeciwiają się m.in. wprowadzaniu Zielonego Ładu i napływowi towarów z Ukrainy, gdyż produkcja rolna stała się nieopłacalna.
W niedzielę uczestnicy rolniczego protestu w okolicach przejścia granicznego w Dorohusku wysypali część zboża z trzech ciężarówek jadących z Ukrainy. Incydent został skrytykowany przez władze Ukrainy. W sprawie wszczęto prokuratorskie śledztwo.
Polski minister rolnictwa Czesław Siekierski oświadczył, że choć sytuacja jest napięta, to nie jest właściwa forma protestu, ale "trudno nie rozumieć desperacji" rolników w związku z trudną sytuacją ekonomiczną. Podkreślił, że rozmawia ze stroną ukraińską, a rozwiązanie problemów związanych z napływem produktów żywnościowych z Ukrainy leży również po stronie Komisji Europejskiej. (PAP)
mar/