Przedstawicielka WHO: po dwóch latach wojny działania na rzecz uchodźców trzeba kontynuować

2024-02-24 12:27 aktualizacja: 2024-02-24, 20:50
Uchodźcy z Ukrainy w Centrum Pomocy Humanitarnej w Nadarzynie, fot. PAP/Marcin Obara
Uchodźcy z Ukrainy w Centrum Pomocy Humanitarnej w Nadarzynie, fot. PAP/Marcin Obara
Uchodźcy są grupą wrażliwą i dlatego jest kluczowe, aby działania na ich rzecz były kontynuowane – powiedziała PAP Nino Berdzuli, Przedstawiciel WHO i Dyrektor Biura Światowej Organizacji Zdrowia w Polsce, Specjalny Wysłannik WHO ds. działań na rzecz uchodźców z Ukrainy w państwach przyjmujących.

„Polska była bardzo hojna i zaoferowała uchodźcom dostęp do systemu ochrony zdrowia w takim samym zakresie, jaki mają polscy obywatele” – podkreśla dr Berdzuli. Obecnie w Polsce przebywa ok. 1,1 mln ukraińskich uchodźców, w Europie – 5,9 mln.

Wśród nich większość stanowią kobiety w wieku reprodukcyjnym oraz dzieci, ale także osoby starsze. „Mają oni różnorodne potrzeby zdrowotne, w tym zdrowie matki i dziecka, zdrowie seksualne i reprodukcyjne oraz leczenie chorób przewlekłych, zdrowie psychiczne czy wsparcie w zakresie niepełnosprawności” – powiedziała dyrektor Biura WHO w Polsce.

Unijna dyrektywa o tymczasowej ochronie zapewnia ramy prawne krajom UE do przyjęcia dużej liczby uchodźców i została przedłużona do marca 2025 r. Jednak bez politycznego zapewnienia, że UE przedłuży dalej ten międzynarodowy mechanizm ochrony, uchodźcy mogą znaleźć się w niebezpiecznej sytuacji, jeśli nie będzie uzgodnionego mechanizmu finansowania opieki zdrowotnej w państwach przyjmujących.

„Dwa lata po rozpoczęciu wojny weszliśmy w etap przewlekłego kryzysu, gdzie sytuacja w zakresie opieki zdrowotnej uchodźców ukraińskich w Polsce i ich dostępu do świadczeń zdrowotnych jest w miarę ustabilizowana, jednak najbardziej wrażliwa grupa uchodźców – dzieci, osoby z niepełnosprawnościami, osoby starsze oraz wymagające specjalistycznego leczenia – nadal potrzebują naszej pomocy” - uważa dr Berdzuli.

O ile w pierwszym okresie wojny i napływu uchodźców do Polski oraz innych krajów europejskich, wielu z nich potrzebowało opieki i wsparcia w nagłych przypadkach, to teraz – jak podkreśla przedstawiciel WHO – priorytetami stało się zdrowie psychiczne, choroby przewlekłe oraz skupienie się na kontynuacji szczepień ochronnych.

„W ostrej fazie kryzysu tylko w ciągu jednego dnia do Polski przybyło 149 tys. osób. Takiego obciążenia nie jest w stanie wytrzymać żaden system. Udało się to dzięki niesamowitej solidarności Polaków oraz połączeniu wszystkich sił – systemu ochrony zdrowia, organizacji pozarządowych, wolontariuszy, personelu medycznego i agend ONZ. Należy podkreślić, że w Polsce system wykazał się dużą zdolnością do adaptacji” - zaznacza dr Berdzuli.

W obliczu wyzwań, które się pojawiły, WHO wsparła polski system ochrony zdrowia zakupem sprzętu specjalistycznego dla szpitali, laboratoriów, pogotowia ratunkowego.

Materiały informacyjne dla uchodźców, o tym jak odnaleźć się w polskim systemie ochrony zdrowia, infolinie, broszury z zakresu edukacji zdrowotnej w trzech językach - ukraińskim, rosyjskim, polskim – zapewniły dostęp do informacji, których uchodźcy poszukiwali. Teraz prowadzone są kampanie na temat szczepień dzieci i innych tematów zdrowotnych. Konieczność zapewnienia pacjentom chorym na gruźlicę możliwości kontynuacji leczenia oznacza, że w Polsce dostępne są już nowe schematy leczenia, co skraca czas terapii i konieczność hospitalizacji.

Jak podkreśla dr Berdzuli, sami uchodźcy jako największą potrzebę zdrowotną wskazują zdrowie psychiczne i wsparcie psychospołeczne. „To jest zupełnie zrozumiałe, kiedy mówimy o sytuacji wojny, stresu, rozdzielenia z bliskimi niepewności co do przyszłości” – zaznacza.

Dodatkowo bariera językowa i problemy z umówieniem się na indywidualną wizytę do specjalisty zdrowia psychicznego mówiącego w języku ukraińskim, oznacza że wielu uchodźców ma spore problemy z dostępem do pomocy psychologicznej.

„Nawet przed masowym napływem uchodźców były problemy z długim czasem oczekiwania do specjalistów. Ponadto pandemia Covid-19 zwiększyła zapotrzebowanie na opiekę w zakresie zdrowia psychicznego. WHO zapewnia i promuje narzędzia oparte na dowodach naukowych, które pozwalają reagować na problemy, takie jak stres, przeszkolonym osobom bez wykształcenia kierunkowego” – wyjaśnia dr Berdzuli.

„Są to narzędzia stworzone i rekomendowane przez WHO, tzw. skalowane interwencje psychologiczne o niskiej intensywności. WHO szkoli lokalne NGO i instytucje, które pracują bezpośrednio z uchodźcami, aby mogli używać tych narzędzi, ale też szkolić kolejne osoby, które będą korzystać z tych interwencji w swoich społecznościach" – mówi przedstawicielka WHO.

„Skalowane interwencje psychologiczne mogą być używane przez wyszkolone osoby, niebędące specjalistami. Wielu problemom można zaradzić bez wizyty u psychologa czy psychiatry. Interwencje mogą wesprzeć również osoby, które oczekują na wizytę u specjalisty. Narzędzia te mają udowodnioną skuteczność w przypadku problemów takich jak objawy depresji, lęku czy wystąpienia praktycznych i emocjonalnych problemów. Współpracujemy także z ministerstwem zdrowia nad reformą zdrowia psychicznego, szkoląc lekarzy pierwszego kontaktu aby mieli kompetencje do rozpoznawania najczęstszych problemów zdrowia psychicznego jak stres, lęki, depresja i potrafili reagować na nie oraz doradzać pacjentom na poziomie podstawowej opieki zdrowotnej” – dodaje.

Integracja ukraińskich pracowników ochrony zdrowia do polskiego systemu, poprzez zapewnienie tymczasowego pozwolenia na pracę, odciąża polski system zdrowia. Obecnie pracuje coraz więcej ukraińskojęzycznych specjalistów, wspierając tym samym równy dostęp do odpowiedniego leczenia i opieki medycznej zarówno dla uchodźców ukraińskich jak i ludności polskiej.

WHO, we współpracy z organizacjami partnerskimi na rzecz uchodźców ukraińskich w Polsce, w minionym roku udzieliła wsparcia w zakresie zdrowia psychicznego i wsparcia psychospołecznego 29 tys. osób. Blisko 60 tys. osób uzyskało dostęp do opieki medycznej, a 12 tys. osób przeszkolono w udzielaniu pomocy medycznej.

 

Justyna Prus (PAP)

sma/