Według "Rzeczpospolitej" na uzasadnienie czekało wielu prawników, w tym sędziów, i naturalnie frankowiczów.
"Uchwała z 25 kwietnia 2024 r. (sygn. akt III CZP 25/22) odpowiada na sześć pytań, które zadała pierwsza prezes Sądu Najwyższego prof. Małgorzata Manowska. Kluczowe odpowiedzi tej uchwały dotyczą pkt 2–3, czyli potwierdzenia, że w razie niemożliwości ustalenia wiążącego strony kursu waluty obcej w umowie frankowej nie wiąże ona w pozostałym zakresie" - wyjaśniła gazeta.
Dziennik dodał, że już kilka dni po ogłoszeniu uchwały w wielu sprawach frankowych sądy i pełnomocnicy powoływali się na nią. "Dobrze, że jest uzasadnienie, już od kwietnia obserwujemy uproszczenie pozwów, jak i większe zrozumienie u frankowicza, po co idzie do sądu, czyli że jeśli ma nieuczciwy kredyt, to jest on darmowy" – wskazuje dr Mariusz Korpalski, radca prawny reprezentujący frankowiczów.
Jego zdaniem SN słusznie wskazał w uzasadnieniu, że sankcja zastosowania nieuczciwych warunków jest zbliżona do bezskuteczności występującej np. w przypadku działania pełnomocnika bez umocowania i że bank ma prawną możliwość wezwania konsumenta do zajęcia stanowiska co do losów umowy kredytu.
Henryk Walczewski, sędzia sądu frankowego, wskazał, że uzasadnienie uchwały frankowej Izba Cywilna wywodzi z własnego orzecznictwa i wyroków TSUE, tymczasem materia kredytów należy do świata ekonomii i finansów, więc prawnicza argumentacja nie wyjaśnia wszystkiego.
"Założenia prawne uchwały i jej uzasadnienia mogą być wątpliwe, bo np. przepisy o ustalaniu treści umowy (art. 56, 65, 354 k.c.) należy przywoływać w kontekście przywrócenia równowagi praw i obowiązków umownych, ale należy to czynić po uprzedniej merytorycznej ocenie, czy została ona zaburzona" – ocenił sędzia. Podkreślił, że uchwała podważa też pewność i bezpieczeństwo obrotu prawnego np. z powodu spornych kwestii kursów wymiany nieprzekraczających często kilkanaście groszy, negując umowę w całości wraz z hipotekami i ubezpieczeniami. (PAP)
mmu/ ktl/ pp/