W siedzibie Agencji od minionej środy nieprzerwanie trwa akcja posłów PiS, nazywana przez nich interwencją poselską. Parlamentarzyści uważają za bezprawny wybór obecnych władz spółki, z czym nie zgadzają się nowy zarząd i rada nadzorcza PAP, oraz resort kultury, którego szef powołał nowe władze.
Świrski w swoim wpisie przypomniał, że w latach 2006 - 2009 był członkiem Zarządu PAP odpowiedzialnym za finanse, działalność operacyjną zaplecza technicznego oraz całą sferę back-office, za wyjątkiem działalności dziennikarskiej.
"Odpowiadałem za wdrożenie nowego systemu edycyjnego Agencji co udało się z pełnym sukcesem. Agencja wtedy po raz pierwszy w swojej historii miała zysk a nie stratę" - podkreślił. Dodał, że w latach 2017 - 2022 był przewodniczącym Rady Nadzorczej PAP.
"PAP jest kluczową instytucją dla całego ładu medialnego w Polsce - praktycznie wszystkie media w Polsce korzystają z serwisu tekstowego i fotograficznego PAP" - zaznaczył.
"Przejęcie PAP jest dla płk. Sienkiewicza kluczowe, bo brak jakichś treści w serwisie PAP oznacza brak tych treści w mediach. Po przejęciu PAP pokrywka zostanie domknięta i jedynie media niszowe będą przekazywały treści nieprawomyślne z punktu widzenia władzy" - napisał Świrski.
O PAP i jego obronie - ostatnia reduta pluralizmu medialnego w Polsce.
— Maciej Świrski (@Maciej_Swirski) December 24, 2023
Byłem członkiem Zarządu Polskiej Agencji Prasowej w latach 2006-2009 odpowiedzialnym za finanse, działalność operacyjną zaplecza technicznego oraz całą sferę back-office, za wyjątkiem działalności… pic.twitter.com/J0PSTDTn2e
Przypomniał, że PAP wysyła swój serwis do innych agencji prasowych na świecie, zrzeszonych przede wszystkim w Europejskim Stowarzyszeniu Agencji Prasowych. Dodał także, że depesze po obróbce redakcyjnej pojawiają się w mediach europejskich i światowych i dlatego - jak podkreślił - tak ważne dla płk. Sienkiewicza jest przejęcie PAP, bo wtedy żadna prawdziwa informacja na temat sytuacji w Polsce do zagranicznych agencji nie wyjdzie, a więc 'będzie spokój w Warszawie' " - napisał.
Jego zdaniem, "jesteśmy na początku operacji niszczenia wolności w Polsce: opanowanie PAP domyka system mediów profesjonalnych w Polsce i można wtedy meblować Polskę bez świadomości świata i samych obywateli co się tu dzieje.
Podkreślił, że PAP jest jednym z ogniw łańcucha ochrony informacyjnej Polski, także w walce z rosyjską dezinformacją.
"Opanowanie PAP przez osoby obce działające nie wiadomo w jakiej intencji i pobudek w towarzystwie anonimowych ludzi jest nie tyle niepokojące, tylko wzbudzające alarm najwyższego poziomu, ponieważ w przypadku rosyjskiej agresji Polska pozostaje bez jedynego narzędzia, które może przeprowadzić odpowiednią kampanię informacyjną i podawać komunikaty odbierane przez wszystkie media" - napisał.
Zaznaczył, że w tej chwili nie wiadomo czyje komunikaty PAP nadaje i przez kogo autoryzowane.
"Jest to sytuacje niesłychana. Moim zdaniem w tej sprawie powinny się wypowiedzieć czynniki NATO, ponieważ działania płk. Sienkiewicza doprowadzają do osłabienia zdolności obronnej NATO" - podsumował Świrski.
W miniony wtorek Sejm podjął uchwałę w sprawie przywrócenia ładu prawnego oraz bezstronności i rzetelności mediów publicznych oraz Polskiej Agencji Prasowej. Resort kultury poinformował w środowym komunikacie, że szef MKiDN Bartłomiej Sienkiewicz, powołując się na Kodeks spółek handlowych, odwołał 19 grudnia br. dotychczasowych prezesów zarządów Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej oraz ich rady nadzorcze.
Minister powołał nowe rady nadzorcze spółek, które z kolei wyłoniły nowe zarządy tych firm. Prezesem PAP minister kultury i dziedzictwa narodowego mianował Marka Błońskiego, dziennikarza Agencji z ponad 25-letnim stażem pracy. Wcześniej minister kultury odwołał dotychczasowego prezesa PAP Wojciecha Surmacza, który jednak kwestionuje decyzję ministra i nadal zajmuje swój dawny gabinet. Nowy zarząd pracuje w innych pomieszczeniach firmy. (PAP)
jc/