Witając przybyłych, Putin dziękował im za „wierność ojczyźnie, która ani na minutę o nich nie zapomniała”. Informuje o tym niezależny portal Meduza, odnotowując szczególnie ciepłe powitanie przez Putina Wadima Krasikowa, który w 2019 r. w centrum Berlina dokonał na zlecenie Moskwy zabójstwa czeczeńsko-gruzińskiego dowódcy polowego. Kreml z niezwykłym uporem walczył właśnie o uwolnienie tego człowieka, którego Putin nazywał „patriotą”. W Niemczech Krasikow został skazany na dożywocie.
Nagranie z płyty lotniska we Wnukowie opublikował kremlowski dziennikarz - propagandysta Pawieł Zarubin.
Rosyjski prezydent zapowiedział, że to „nie ostatni raz”, kiedy spotyka się ze swoimi agentami. „Wszyscy będziecie zgłoszeni do nagród państwowych. Jeszcze się zobaczymy. Porozmawiamy o waszej przyszłości. Teraz chcę wam po prostu pogratulować powrotu” – powiedział Putin, cytowany przez Meduzę.
W zamian za wydostanie „z Zachodu” swoich ludzi Władimir Putin oddał przetrzymywanych de facto jako zakładników więźniów politycznych, w tym opozycjonistów i dziennikarzy. Wśród nich jest dziennikarz „The Wall Street Journal” Evan Gershkovich, który - zdaniem komentatorów - został zatrzymany pod zarzutem rzekomego szpiegostwa właśnie po to, by Kreml mógł naciskać na USA. Również niemiecki obywatel Rico Krieger, który został skazany na Białorusi na karę śmierci, a następnie ułaskawiony przez Aleksandra Łukaszenkę, był według komentatorów celowo wciągnięty w operacyjną grę, by umożliwić Kremlowi presję na Berlin.
Największa - jak podkreślają media - od czasów zimnej wojny wymiana więźniów w Rosji i krajach Zachodu odbyła się w czwartek w Ankarze. Operacja objęła 24 osoby z więzień w siedmiu krajach, w tym w Polsce, oraz dwoje dzieci.
Jak przekazały tureckie władze, 10 osób, w tym dwie osoby nieletnie, relokowano do Rosji, 13 do Niemiec, trzy do USA. Objęto wymianą osoby z więzień w USA, Niemczech, Polsce, Słowenii, Norwegii, Rosji i Białorusi. (PAP)
kno/