Putin pierwszy raz o ataku Ukraińców. Dlaczego zabrał głos?

2024-08-07 16:03 aktualizacja: 2024-08-08, 07:30
Vladimir Putin. Fot. PAP/EPA/SERGEY BOBYLEV / SPUTNIK / KREMLIN POOL
Vladimir Putin. Fot. PAP/EPA/SERGEY BOBYLEV / SPUTNIK / KREMLIN POOL
Rosyjski dyktator Władimir Putin po raz pierwszy odniósł się w środę do pojawiających się od dwóch dni doniesień o ataku Ukrainy na obwód kurski w Rosji i nazwał je „prowokacją na dużą skalę”. MSZ w Moskwie zaapelowało do świata o potępienie „przestępczych działań” Kijowa.

„Zacznę od wydarzeń w obwodzie kurskim. Jak wiadomo, reżim kijowski podjął kolejną prowokację na dużą skalę, ostrzeliwując masowo z różnych rodzajów broni, w tym rakiet, budynki cywilne, domy mieszkalne, karetki pogotowia” – oświadczył Putin na naradzie z rosyjskim rządem.

Zapowiedział, że jeszcze w środę omówi sytuację w tym regionie z szefami struktur porządkowych i wojskowych, oraz zaapelował do udzielenia pomocy mieszkańcom tego regionu i jego władzom. Fragment wystąpienia Putina pokazała agencja RIA Nowosti.

Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa uznała, że „barbarzyński atak Kijowa w obwodzie kurskim był próbą zasiania paniki i pokazania pozorów aktywności na tle ciągłych niepowodzeń Sił Zbrojnych Ukrainy” – napisała ta sama agencja.

„Moskwa wzywa społeczność międzynarodową, aby nie stała z boku i zdecydowanie potępiła przestępcze działania reżimu w Kijowie” - powiedziała rzeczniczka MSZ. 

W obwodzie kurskim, który graniczy z obwodem sumskim na północnym wschodzie Ukrainy, według źródeł rosyjskich od wtorku trwają walki z jednostkami ukraińskimi, które wkroczyły na terytorium Rosji. Blogerzy związani z ministerstwem obrony w Moskwie twierdzą, że do obwodu wtargnęło do 400 żołnierzy ukraińskich, a około 2 tys. znajduje się w pobliżu granicy.

Ukraińcy mieli już zająć co najmniej trzy miejscowości w tym regionie Rosji. W środę rano rosyjskie portale podały, że siły ukraińskie przesuwają się w kierunku miasta Sudża, którego mieszkańcy mieli zostać ewakuowani. Celem władz w Kijowie może być m.in. zniszczenie stacji pomiaru gazu w Sudży - przekazały źródła rosyjskie.

Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)

pp/