"Przyjmujemy, jako Prawo i Sprawiedliwość wynik z dobrodziejstwem inwentarza, to rzecz oczywista. Ważne jest to, że niezależnie od wszystkiego to Prawo i Sprawiedliwość jest zwycięzca. To nam najwięcej Polaków zaufało" – stwierdził polityk PiS.
Ocenił, że "jeśli chodzi o kwestię większości parlamentarnej, to jest pieśń przyszłości".
"Nieco bawią mnie takie próby dodawania wyników wszystkich innych partii i mówienia, że wygrał kto inny" – dodał poseł. Fogiel przyznał jednocześnie, że wynik PiS nie daje ugrupowaniu możliwości samodzielnej większości.
"Teraz ruch po stronie pana prezydenta - będzie desygnował kandydata na premiera; będzie wskazywał osobę, której powierzy misję tworzenia rządu. Zgodnie z zapisami konstytucyjnymi rozpocznie się proces poszukiwania większości parlamentarnej. Czasami tę większość jest łatwiej znaleźć, czasami trzeba trochę głębiej poszukać" – powiedział Fogiel.
Pytany, z kim PiS mogłoby zawrzeć koalicję, Fogiel stwierdził, że "na dziś to jest wszystko przed nami, kwestia rozmów, kwestia analiz".
"Takie rozmowy lubią ciszę" – zaznaczył.
"Możemy zaprosić do rozmów każdego, kto jest skłonny kontynuować dobry kierunek rozwoju państwa" – wskazał.
Chodzi m.in. o kwestie bezpieczeństwa, suwerenności, sprawiedliwości.
"Na pewno nie będziemy chcieli, żeby była realizowana polityka nierównomiernego wspierania mieszkańców, w zależności od tego skąd pochodzą; żeby była realizowana polityka rozbrajania Polski. Nie zgodzimy się na to, żeby Polska uległa dyktatowi europejskiemu i przyjęła nielegalną migrację" – powiedział.
Odnosząc się do oceny, że PiS nie ma zdolności koalicyjnej, Fogiel odparł, że "do tanga trzeba dwojga, to jest rzecz jasna".
"To naturalny proces w demokracji. Jest zwycięzca wyborów, ta partia sprawdza swoje możliwości tworzenia większości. Jeśli to się nie powiedzie, jest drugi krok konstytucyjny" – wskazał Fogiel.
Pytany, czy PiS jest gotowe oddać stanowisko premiera mniejszej partii, z którą byłaby w stanie utworzyć rząd, Fogiel powiedział, że jego ugrupowanie "nie jest przywiązane do stanowisk, lecz do Polski i tego, jaka polityka będzie realizowana". (PAP)
Autor: Katarzyna Lechowicz-Dyl
kw/