Do połączenia Prawa i Sprawiedliwości oraz Suwerennej Polski ma dojść w kongresie w Przysusze. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, po połączeniu, do kierownictwa PiS mieliby wejść: lider SP Zbigniew Ziobro i europoseł Patryk Jaki. Do momentu, kiedy Ziobro - wyłączony obecnie z bieżącej aktywności przez chorobę - nie wyzdrowieje, miałaby go zastępować, według nieoficjalnych informacji, b. europosłanka Beata Kempa, obecnie doradczyni prezydenta Andrzeja Dudy.
Według Fogla, dobrze, że politycy SP się zreflektowali i zdecydowali na powrót do PiS. "To byli politycy, którzy zdecydowali się odejść od Prawa i Sprawiedliwości. Cieszę się, że po latach refleksja nadeszła" - dodał poseł.
Jak zaznaczył, obecnie partia zmaga się z atakiem ze strony rządu. "To, co obserwujemy to walka z opozycją. Wykorzystywanie prokuratury, przejmowanie siłowe mediów. To są standardy zza wschodniej polskiej granicy" - ocenił Fogiel.
Partia Ardanowskiego
Poseł podkreślił też, że PiS nie zamierza deprecjonować działań partii "Wolność i Dobrobyt". Jej współzałożycielem jest Jan Krzysztof Ardanowski, były minister rolnictwa, który w lipcu odszedł z PiS. Fogiel określił to ugrupowanie politycznym start-upem.
"Widziałem bardzo wiele takich politycznych start-upów, po obu stronach sceny politycznej. Bardzo różnie się to kończyło. Będziemy się temu przyglądać. Nie będę deprecjonował panów. Są dorośli, wiedzą co robią" - powiedział.
Fogiel pytany, czy PiS będzie chciało połączenia z Konfederacją podkreślił, że "dobrym początkiem byłoby, gdyby Konfederacja przestała być opozycją koncesjonowaną i przestała atakować non stop Prawo i Sprawiedliwość i przestała liczyć na rozbicie na prawicy". "Bo rozbicie na prawicy to gwarancja długich lat rządów Donalda Tuska" - dodał.
autor: Jarema Jamrożek (PAP)
jam/ js/ pap/