Radykalna zmiana stosunku do zwierząt w Hiszpanii. Będzie koniec walk byków?
Ponad 70 proc. Hiszpanów jest przeciwko walkom byków – wynika z badania przeprowadzonego przez Fundację BBVA. Jak zauważają hiszpańskie media, w ciągu półtorej dekady stosunek społeczeństwa do zwierząt bardzo się zmienił.

„Stosunek do zwierząt zmienił się w Hiszpanii radykalnie” – skomentował rezultaty raportu „Postrzeganie przyrody i zwierząt” dziennik „El Pais”.
Jak wynika z badania, prawie trzy czwarte populacji odrzuca walki byków, polowania dla sportu i wykorzystywanie żywych zwierząt w lokalnych festiwalach i cyrkach. W ciągu 15 lat bliskość wyrażana przez ludzi w stosunku do zwierząt stała się znacznie większa – komentuje hiszpańska prasa.
Nawet 70 proc. Hiszpanów uważa, że zwierzęce emocje są podobne do ludzkich. Empatia dla zwierząt jest wyższa wśród kobiet, młodych ludzi, osób z wyższym wykształceniem i niskim poziomie religijności – wynika z raportu Fundacji BBVA.
Zgodnie z zapisami ustawy o ochronie dziedzictwa kulturowego, przyjętej przez hiszpański parlament w 2013 r., korrida, czyli walka z bykiem na arenie, jest chroniona na poziomie krajowym. Była to odpowiedź na rosnące protesty i próby ograniczenia walk byków, które wciąż uznawane są za narodową rozrywkę mieszkańców Hiszpanii.
W połowie lutego inicjatywa No es mi Cultura (hiszp. to nie moja kultura) zebrała ponad 715 tys. podpisów pod wnioskiem do Kongresu Deputowanych o uchylenie ustawy uznającej walki byków za dziedzictwo kulturowe.
Walki byków ogląda w Hiszpanii w ciągu roku średnio około 6 mln osób, a korrida zasila gospodarkę kraju wpływami przekraczającymi 3,5 mld euro. Największa arena do korridy Las Ventas znajduje się w Madrycie i może pomieścić prawie 24 tys. widzów.
Badanie Fundacji BBVA zostało przeprowadzone w styczniu i lutym na reprezentatywnej próbie 2033 osób dorosłych Hiszpanów metodą wywiadów telefonicznych.
Z Madrytu Marcin Furdyna (PAP)
mrf/ ap/kgr/