Robert Biedroń: Donald Tusk w kwestii aborcji i związków partnerskich stał po stronie Lewicy

2023-11-10 21:40 aktualizacja: 2023-11-11, 07:31
 Współprzewodniczący Nowej Lewicy Robert Biedroń podczas uroczystości parafowania umowy koalicyjnej w Senacie w Warszawie, fot. PAP/Marcin Obara
Współprzewodniczący Nowej Lewicy Robert Biedroń podczas uroczystości parafowania umowy koalicyjnej w Senacie w Warszawie, fot. PAP/Marcin Obara
Przewodniczący PO Donald Tusk podczas negocjacji koalicyjnych w kwestii aborcji i związków partnerskich stał po stronie Lewicy; te rządy będą dla niego testem, żeby udowodnił, że pewne sprawy zostaną "dowiezione" - powiedział w Polsat News współprzewodniczący Nowej Lewicy, europoseł Robert Biedroń.

Biedroń podkreślił w piątek w Polsat News, że klub Lewicy złoży w Sejmie projekt ustawy dotyczący związków partnerskich, a już w poniedziałek - projekt ustawy przewidujący prawo do aborcji do 12. tygodnia ciąży. Takie rozwiązania nie są ujęte w umowie koalicyjnej podpisanej w piątek przez liderów PO, Polski 2050, PSL i Nowej Lewicy.

W tym kontekście Biedroń został zapytany o swoją wypowiedź z ubiegłego roku, gdy ocenił, że "Tusk w sprawach światopoglądowych jest mało wiarygodny".

"Ja bym to powtórzył nawet dzisiaj. Te rządy będą testem dla Donalda Tuska, żeby udowodnić, że pewne sprawy zostaną dowiezione, mówiąc kolokwialnie. Że w końcu Polska doszlusuje do jakiegoś europejskiego standardu, jeśli chodzi o prawa człowieka, dotyczące przerywania ciąży, dotyczące związków partnerskich, traktowania mniejszości w różnych sferach" - powiedział współprzewodniczący Nowej Lewicy.

Podkreślił przy tym, że w czasie negocjacji koalicyjnych w kwestii związków partnerskich i aborcji Donald Tusk stał po stronie Lewicy. "Bardzo konsekwentnie domagał się tego, żeby znalazło się to w umowie koalicyjnej, ale Polacy dali silny mandat Trzeciej Drodze. (...) Dzisiaj - i tego nikt nie ukrywa - Trzecia Droga jest przeciwna tego typu rozwiązaniom" - zaznaczył.

Biedroń wskazał, że w umowie koalicyjnej liderzy zgodzili się w wielu innych sprawach, np. w kwestii związanej z rozdziałem państwa od Kościoła. "Strony Koalicji zgodnie potwierdzają, że niezbędny jest rozdział Kościoła od Państwa, oparty na zasadach wzajemnej niezależności oraz bezstronności państwa w sprawach przekonań religijnych i światopoglądowych" - zapisano w umowie.

Na uwagę, że to ogólny zapis i nie ma tam nic o np. wypowiedzeniu konkordatu, Biedroń odparł, że nie sądzi, aby trzeba było wypowiadać konkordat. "Ja uważam, że my to uporządkujemy w taki sposób, że Kościół będzie musiał zrozumieć, że będzie traktowany jak każdy inny podmiot. I do tego nie trzeba wypowiadać konkordatu. Można to po prostu rozwiązać za pomocą negocjacji z Kościołem" - powiedział.(PAP)

 

Autorka: Agnieszka Ziemska

sma/