Robert Biedroń: Giertych to powrót do przeszłości. Adrian Zandberg: pamiętamy, co wyprawiał, kiedy był w rządzie PiS-u

2023-08-28 10:47 aktualizacja: 2023-08-28, 13:53
Roman Giertych, fot. PAP/Leszek Szymański
Roman Giertych, fot. PAP/Leszek Szymański
Roman Giertych to powrót do przeszłości. Niedawno atakował PO za to, że jej lider poparł aborcję do 12. tygodnia ciąży - mówi PAP współprzewodniczący Nowej Lewicy Robert Biedroń o starcie b. lidera LPR z list KO. Pamiętamy, co wyprawiał, kiedy był w rządzie PiS - mówi współprzewodniczący Razem Adrian Zandberg.

W niedzielę przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk podczas spotkania z mieszkańcami Sopotu poinformował, że na liście Koalicji Obywatelskiej do Sejmu w woj. świętokrzyskim z ostatniej pozycji wystartuje Roman Giertych.

Tusk zwrócił się też do wicepremiera, prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego słowami: "Żebyś nie czuł się samotny, żebyś poczuł się trochę lepiej - i robię to tylko dla ciebie, Jarosławie Kaczyński - wystawię na tej liście, na naszej liście, twojego wicepremiera Romana Giertycha na ostatnim miejscu".

Jak podkreśla w rozmowie z PAP Robert Biedroń, "zaskakuje, że miejsca (na listach KO) dla Jany Schostak nie było, a dla Giertycha jest". "Lewica gwarantuje nowoczesność i przyszłość. Giertych to powrót do przeszłości" - dodał.

"Jeszcze niedawno Giertych atakował PO za to, że jej lider poparł prawo kobiet do aborcji do 12. tygodnia ciąży. Wtedy lider PO mówił, że dla tych, którzy się z taką postawą nie zgadzają, miejsca na listach PO nie będzie. Zobaczymy teraz, czy zmienił się Giertych, czy zmieniły się zasady. Ciekaw jestem co na to koalicjanci PO z Inicjatywa Polska i Zielonych?" - podkreślił.

Jak zaznaczył Biedroń, "każdy ma prawo wystawiać na swoich listach, kogo chce".

"Musi tylko brać pod uwagę, że za swoich kandydatów bierze odpowiedzialność. Nie będziemy oceniać ani motywacji, ani kalkulacji takich decyzji. Dla Lewicy najważniejsze jest odsunięcie PiS-u od władzy i pokonanie Konfederacji. My na Giertycha głosować nie będziemy. Mamy swoją silną lewicową ekipę" - podkreślił polityk.

W ocenie Adriana Zandberga, "pan Giertych będzie w tych wyborach jedną z twarzy Platformy".

"To ich decyzja, mają do tego oczywiście prawo. A ludzie mają prawo to ocenić" - zaznaczył.

Jak podkreślił, "Lewica by pana Giertycha nigdy nie wystawiła, bo znamy jego poglądy na temat praw kobiet, aborcji, nacjonalizmu, mniejszości".

"Pamiętamy też, co wyprawiał, kiedy był w rządzie PiS-u. Pana Czarnka ani pana Ziobry też nie poprzemy, jak skłócą się z Kaczyńskim. Wyborcy, którzy zastanawiali się, na kogo głosować, dostali mocny sygnał: +Jeżeli chcecie Polski, w której kobiety mają prawo do wyboru, Polski europejskiej, bez klerykalizmu, bez homofobii, bez nacjonalizmu - głosujcie na Lewicę" - stwierdził Zandberg.

Roman Giertych, prawnik i polityk, były prezes partii Liga Polskich Rodzin, która w latach 2001–2007 posiadała reprezentację w parlamencie. Od 2006 do 2007 ugrupowanie wchodziło w skład koalicji rządowej z PiS i Samoobroną RP. W latach 2006–2007 Giertych był wicepremierem i ministrem edukacji narodowej w rządach Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego.

Wybory parlamentarne odbędą się 15 października; Polacy wybiorą na czteroletnią kadencję 460 posłów i 100 senatorów. (PAP)

autor: Grzegorz Bruszewski

jc/