"Rosja mogłaby osiągnąć pokój już jutro". Brytyjska minister i Francja kontra Rosja na posiedzeniu ONZ
"Jesteśmy w pełni zaangażowani na rzecz pokoju w Ukrainie, wzywamy do trwałego pokoju i na pewno nie do kapitulacji ofiary agresji" - powiedział ambasador Francji przy ONZ Nicolas de Riviere podczas debaty w Radzie Bezpieczeństwa. Jego głos poparła ambasadorka Wielkiej Brytanii. "Amerykańska rezolucja nt. wojny w Ukrainie jest pierwszym konstruktywnym krokiem ku pokojowi - powiedział z kolei ambasador Rosji przy ONZ Wasilij Niebienzia" Oskarżył przy tym Europę o torpedowanie starań o pokój.

"Podczas gdy jesteśmy w pełni oddani pokojowi na Ukrainie, wzywamy do wszechstronnego, sprawiedliwego i trwałego pokoju, a na pewno nie do kapitulacji ofiary" - powiedział francuski dyplomata, uzasadniając brak poparcia dla amerykańskiej rezolucji nie wskazującej na agresora w konflikcie.
"Nie może być żadnego równoważnego podejścia między Rosją a Ukrainą w odniesieniu do tej wojny" - powiedział.
Jego stanowisko poparli też przedstawiciele Wielkiej Brytanii, Słowenii i Danii.
"Podczas gdy jesteśmy w pełni oddani pokojowi na Ukrainie, wzywamy do wszechstronnego, sprawiedliwego i trwałego pokoju, a na pewno nie do kapitulacji ofiary" - powiedział francuski dyplomata, uzasadniając brak poparcia dla amerykańskiej rezolucji nie wskazującej na agresora w konflikcie.
"Nie może być żadnego równoważnego podejścia między Rosją a Ukrainą w odniesieniu do tej wojny" - powiedział.
Jego stanowisko poparli też przedstawiciele Wielkiej Brytanii, Słowenii i Danii.
"Przypominamy Radzie, że Rosja mogłaby osiągnąć pokój już jutro, zaprzestając agresji i wycofując swoje siły z całej Ukrainy" - zaznaczyła ambasadorka Wielkiej Brytanii Barbara Woodward.
Przedstawicielka USA Dorothy Camille Shea stwierdziła jedynie, że rezolucja stanowi "ścieżkę do pokoju".
"To pierwszy krok, lecz kluczowy, z którego wszyscy powinniśmy być dumni" - powiedziała.
Rosja: amerykańska rezolucja pierwszym konstruktywnym ruchem ku pokojowi
Rosyjski ambasador chwalił inicjatywę USA mówiącą o agresji Rosji jako "wojnie rosyjsko-ukraińskiej", twierdząc, że jest to "pierwsza próba Rady, by przyjąć konstruktywny i zorientowany na przyszłość dokument, który będzie mówił o drodze do pokoju, a nie o pogłębianiu konfliktu". Oskarżył przy tym Europę o próby sabotażu rosyjsko-amerykańskich rozmów.
"Militaryzująca się obecnie Europa jest jedynym graczem na arenie międzynarodowej, który chce kontynuacji wojny i ryzykuje sprzeciwieniem się jakiejkolwiek realistycznej inicjatywie mającej na celu rozwiązanie konfliktu" - powiedział Niebienzia.
"Apelujemy do wszystkich, którzy szczerze pragną trwałego pokoju na Ukrainie, aby nie pozwolili rozentuzjazmowanemu kijowskiemu królewiczowi i jego marionetkarzom burzyć wysiłków podejmowanych przez Rosję i Stany Zjednoczone" - dodał. (PAP)
osk/ zm/ mar/