Rosja szkoli dziennikarzy w Afryce, by wspierali jej przekaz

2024-11-25 13:29 aktualizacja: 2024-11-25, 16:32
Rosja szkoli dziennikarzy w Afryce, by wspierali jej przekaz. Zdj. ilustracyjne. Fot. PAP/EPA/OLIVIER HOSLET
Rosja szkoli dziennikarzy w Afryce, by wspierali jej przekaz. Zdj. ilustracyjne. Fot. PAP/EPA/OLIVIER HOSLET
Francuski dziennik "Le Monde" informuje o kursach dziennikarstwa w Mali prowadzonych przez organizację African Initiative, za którą - według gazety - stoją rosyjskie służby specjalne. To kolejna inicjatywa Rosji mająca wesprzeć jej przekaz w Afryce.

Jak podaje "Le Monde", w lipcu br. rozpoczęły się kursy firmowane przez "agencję prasową" African Initiative; dziennik umieszcza określenie "agencja prasowa" w cudzysłowie i dodaje, że za strukturą tą stoją służby specjalne Rosji.

Cykl darmowych zajęć online dotyczących elementów dziennikarstwa prowadził w języku francuskim Michaił Pozdniakow. W zajęciach uczestniczyło około 60 osób, z których sześć zostanie wybranych na korespondentów African Initiative.

Szkołę dziennikarstwa "Le Monde" nazywa nowym wcieleniem strategii propagandy rosyjskiej w Afryce. Jak ocenia, celem jej działalności jest promowanie interesów Moskwy na kontynencie afrykańskim.

Francuski dziennik wraz z grupą dziennikarzy śledczych Forbidden Stories dotarł do treści wykładów, mających formę ośmiu modułów wideo. Pozdniakow mówi w nich m.in., że internet stał się "alternatywnym polem bitwy, na którym wojnę prowadzą nie regularne armie, ale dziennikarze, specjaliści od kampanii informacyjnych, technologii politycznych i liderzy opinii".

"Le Monde" podaje, że African Initiative po śmierci założyciela Grupy Wagnera Jewgienija Prigożyna w sierpniu 2023 roku otrzymała od ministerstwa obrony Rosji zadanie rozwijania sieci propagandy w Afryce, zainicjowanej jeszcze przez Grupę Wagnera. Od tej pory African Initiative "rozpowszechnia w internecie artykuły promujące interesy rosyjskie w Afryce". Ma biura w Mali, Burkina Faso i Nigrze, i poszukuje lokalnych korespondentów w innych krajach. W ostatnich miesiącach kilkudziesięciu dziennikarzy z Afryki zaproszono na wizyty studyjne w Rosji.

Ekspert Maxime Audinet z ośrodka Irsem (think tank ministerstwa obrony Francji) porównuje te działania do mechanizmu "prania informacji". "Moskwa, choć ze swej strony rozpowszechnia treści bezpośrednio, przez własne kanały, korzysta także z lokalnych przekaźników (dziennikarzy - PAP), których (sama) wykształci i którzy będą postrzegani przez odbiorców afrykańskich jako o wiele bardziej wiarygodni" - powiedział ekspert.(PAP)

awl/ akl/ ep/