"Niestety, w trakcie mojej kariery często zdarzało się, że wydarzenia na Bliskim Wschodzie mogą następnie odbić się echem w Europie, w Wielkiej Brytanii, więc moje zespoły są absolutnie wyczulone na możliwość, że wydarzenia na Bliskim Wschodzie spowodują, że niektórzy ludzie w Wielkiej Brytanii będą próbować jakiejś formy ataku jakiegokolwiek rodzaju" - powiedział McCallum stacji Sky News.
Rzadko wypowiadający się publicznie szef MI5 przyznał, że wydarzenia ostatnich dwóch tygodni - od czasu ataku Hamasu na Izrael - zwiększyły jego obawy. Wskazał też, że częścią tych obaw są potencjalne działania ze strony Iranu.
"Iran był rosnącym źródłem niepokoju i rosnącym źródłem zadań dla MI5 w ciągu ostatnich 18 miesięcy. Pozostaje to więc jednym z naszych najważniejszych priorytetów. Oczywiście możliwe jest, że wydarzenia, które obserwujemy na Bliskim Wschodzie, skłonią Iran do myślenia w nowy i inny sposób o tym, co chce zrobić. Nie chciałbym wdawać się w spekulacje na ten temat. Ale oczywiście zdajemy sobie sprawę z takiej możliwości, mając już do czynienia z dość stałym poziomem wrogiej działalności w Wielkiej Brytanii, generowanej przez państwo irańskie" - wyjaśnił.
Hezbollah ogłosił środę "dniem bezprecedensowego gniewu"
Libański Hezbollah ogłosił środę "dniem bezprecedensowego gniewu" przeciwko Izraelowi i wizycie prezydenta USA Joe Bidena w tym kraju. Organizacja wydała komunikat w związku z atakiem na szpital w Gazie, w którym, według władz palestyńskich, zginęło ok. 500 osób.
"Atak ujawnia prawdziwe przestępcze oblicze tego podmiotu i jego sponsora... Stanów Zjednoczonych, które ponoszą bezpośrednią i całkowitą odpowiedzialność za tę masakrę" - napisał Hezbollah.
"Niech jutro, środa, będzie dniem gniewu na wroga" - zaapelował.
Palestyńskie władze Strefy Gazy oświadczyły, że szpital Al-Ahli ostrzelało z powietrza izraelskie lotnictwo. Siły Obronne Izraela (IDF) twierdzą natomiast, że spadła na niego rakieta wystrzelona przez organizację Palestyński Islamski Dżihad, która współpracuje z Hamasem.
(PAP)
jos/