RPO powołał się na publikacje prasowe, jako źródło informacji o zgłoszeniu do ministra nauki przez przewodniczącą związku zawodowego informacji o ewentualnych nieprawidłowościach w Uniwersytecie Szczecińskim, a także o ujawnieniu przez ministerstwo jej danych osobowych. Miało to doprowadzić do podjęcia wobec niej działań odwetowych.
Jak wskazał, "według doniesień prasowych szefowa związku w piśmie do Ministra z 25 lipca 2024 r. nt. sytuacji finansowej uczelni podkreśliła, żeby potraktować ją jako sygnalistę i nie ujawniać jej tożsamości rektorowi USz. W piśmie z 28 sierpnia 2024 r. resort miał ją poinformować, że nie przysługuje jej status sygnalisty i spytać, czy zgadza się na ujawnienie jej danych osobowych rektorowi".
"Mimo braku jej zgody Ministerstwo miało ją poinformować, że i tak przekaże jej pismo rektorowi "w trosce o dobro społeczności akademickiej". Miało do tego dojść 23 września 2024 r. mimo braku zgody osoby, która dostrzegła nieprawidłowości. W kolejnych pismach przewodnicząca związku podkreślała, by traktować ją jako sygnalistę. Także to miało być przekazane rektorowi" - dodał RPO.
W liście skierowanym 17 grudnia do ministra nauki i szkolnictwa wyższego Dariusza Wieczorka RPO prosi więc o "przesłanie kopii pism przytoczonych we wskazanych publikacjach prasowych, w tym otrzymanych od przewodniczącej związku zawodowego, a także korespondencji Ministerstwa z Uniwersytetem Szczecińskim dotyczącej tej sprawy".
Wiącek zwraca się też z prośbą o wyjaśnienia, „z jakich przyczyn Ministerstwo przekazało otrzymane pisma rektorowi uczelni, w której miało dojść do ewentualnych nieprawidłowości”. Rzecznik prosi też o informacje, jakie działania MNiSW, podjęło w związku ze zgłoszonymi ewentualnymi nieprawidłowościami na US.
W zeszłym tygodniu Wirtualna Polska ujawniła, że szefowa związku zawodowego Gabriela Fostiak na Uniwersytecie Szczecińskim zwróciła się do ministra nauki i szkolnictwa wyższego Dariusza Wieczorka z informacją o nieprawidłowościach, do których jej zdaniem miało dojść na tej uczelni. Szef resortu miał przekazać jej pisma i dane rektorowi US. Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego zawiadomiło szefową związków, że nie przysługuje jej status anonimowej sygnalistki, ponieważ poruszona przez nią sprawa wykracza poza zakres unijnej dyrektywy o sygnalistach.
Po publikacji WP minister Wieczorek przekonywał na konferencji prasowej m.in., że Fostiak nie można uznać za sygnalistkę, "tym bardziej, że ustawa o sygnalistach nie weszła jeszcze w życie", a zakres jej skarg to kwestia bieżącego funkcjonowania uczelni. "To są rzeczy, w których strona związkowa ma absolutnie prawo zadawać nawet te najtrudniejsze pytania właśnie panu rektorowi" - mówił. Przepraszając kobietę, "jeśli w jakikolwiek sposób poczuła się urażona", zapowiedział, że nie poda się do dymisji.
W sprawie kontrowersji wokół ministra Wieczorka premier Donald Tusk spotkał się w poniedziałek z wicemarszałkiem Sejmu i liderem Lewicy Włodzimierzem Czarzastym. W piątek ma się odbyć kolejna rozmowa obu polityków, m.in. w tej sprawie.
Z kolei posłowie PiS złożyli w Sejmie wniosek o wotum nieufności wobec ministra Wieczorka. Ma być rozpatrzony wniosek na pierwszym lub drugim styczniowym posiedzeniu izby. PAP)
abu/ agt/ sma/