Rubaszny humor czy żarty z polityki? Każdą płeć bawi co innego

2024-01-15 08:44 aktualizacja: 2024-01-15, 10:22
Śmiejące się kobiety Fot. Pixabay/StockSnap
Śmiejące się kobiety Fot. Pixabay/StockSnap
Każdą płeć bawi co innego. Mężczyzn - bardziej rubaszny humor wizualny, a kobiety – żarty dotyczące polityki i bliskich relacji. Jest to wynik analizy komiksów wydrukowanych w ciągu 80 lat.

Naukowcy z University of Oxford postanowili sprawdzić, co bawi kobiety, a co mężczyzn. W tym celu przeprowadzili badanie wśród ponad 3 tys. uczestników wystawy komiksów zorganizowanej w londyńskim The Cartoon Museum. Komiksy wydrukowane zostały w latach 1930-2010. Badacze pogrupowali je w 18 par i prosili uczestników o ocenę żartów zawartych w rysunkowych książeczkach.

Zawarty w komiksach humor najczęściej mocno opierał się na przekazie wizualnym, ale także na dopiskach tekstowych i często na zabawnej puencie.

Generalnie najbardziej ochotników rozśmieszały żarty z dużą liczbą postaci, choć od pewnej wartości dodatkowy wzrost ich liczby nie podnosił już wartości żartu.

"Podobnie, jak żarty werbalne, komiksy są zabawniejsze, gdy zawierają większą liczbę postaci. Jednak istnieje granica, po przekroczeniu której stają się trudne do zrozumienia" – mówi prof. Robin Dunbar, autor publikacji, która ukazała się w magazynie „Humor – International Journal of Humor Research”.

Naukowcy zauważyli jednak wyraźne różnice między płciami. Mężczyźni preferowali żarty silnie oparte na przekazie wizualnym i dynamiczny, rubaszny humor znany jako slapstick. Z kolei kobiety szczególnie bawiły dowcipy polityczne i odnośnie bliskich związków. Żarty na tematy związane z miłością były dobrze odbierane przez obie płcie.

Wiek w niedużym stopniu wpływał na dotyczące żartów preferencje. Podobnie niewielkie znaczenie miał czas publikacji komiksu.

Wyniki mogą prowadzić do dalece idących wniosków. "Argumentujemy, że zauważone różnice w poczuciu humoru pochodzą z wyraźnych rozbieżności w podejściu do życia społecznego między płciami. Wyjaśnienie to wcześniej było pomijane, ponieważ psycholodzy i inni specjaliści skupiali się na różnicach w IQ, które są minimalne" – mówi prof. Dunbar. (PAP)

Marek Matacz

kno/