„To dokument podobny do innych zawartych przez Ukrainę, ale anonimowe źródła z administracji prezydenckiej i MSZ w rumuńskich mediach specjalnie podkreślały, że ma ona znaczenie ściśle polityczne, nie prawne, i że strona rumuńska nie udziela Ukrainie żadnych gwarancji” – powiedział PAP rumuński historyk i analityk Armand Gosu.
Umowę podpisali w czwartek na marginesie szczytu NATO w Waszyngtonie prezydenci Rumunii Klaus Iohannis i Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Jest w niej mowa m.in. o tym, że Rumunia przekaże Ukrainie system obrony powietrznej Patriot i ułatwi najszybszy możliwy tranzyt całego niezbędnego sprzętu przez swe terytorium.
„Rumunia będzie nadal wspierać Ukrainę tak długo, jak to będzie potrzebne, by zwyciężyła, podtrzymując obecne wsparcie pomocy, w tym pakiety pomocy militarnej ustalone przez oba ministerstwa obrony” - zaznaczono w porozumieniu.
„Bukareszt potwierdza w dokumencie europejskie i euroatlantyckie aspiracje Kijowa, wspiera tzw. formułę pokojową Ukrainy (zawierającą m. in. żądanie wycofania wojsk rosyjskich z terytorium Ukrainy w celu osiągnięcia trwałego pokoju), zapowiada kontynuację wsparcia - w tym wojskowego - dla Kijowa (aż do ukraińskiego zwycięstwa) oraz udzielenie Ukrainie pomocy w tworzeniu jej przyszłych sił bezpieczeństwa i obrony” – mówi Całus. Zaznacza przy tym, że np. w punkcie mówiącym o budowie przyszłego potencjału obronnego Ukrainy Rumunia nie zapowiada przekazania czy sprzedaży sprzętu, ale „zbadanie możliwości pomocy Ukrainie w gromadzeniu tych strategicznych zasobów”.
Dokument zawiera oczywiście wzmiankę o uruchomionym niedawno w Rumunii centrum szkolenia pilotów F-16, przeznaczonym m.in. dla wojskowych z Ukrainy. „Tym co odróżnia umowę np. od porozumienia polsko-ukraińskiego, jest mocny nacisk na kwestie czarnomorskie. Wynika to z tego, że region Morza Czarnego jest z punktu widzenia rumuńskiej polityki bezpieczeństwa obszarem szczególnego zainteresowania” – zaznaczył Całus.
„Tekst porozumienia politycznego podpisanego przez Rumunię z Ukrainą jest podobny do podpisanego przez inne państwa i dotyczy obszarów współpracy mających znaczenie dla wzmocnienia zdolności Ukrainy do samoobrony i zwalczania rosyjskiej agresji, zgodnie z postanowieniami Karty Narodów Zjednoczonych, a także dla wzmocnienia bezpieczeństwa Rumunii” - napisała agencja Agerpres.
Porozumienie mówi o tym, że Rumunia będzie starała się zapewnić maksymalne wykorzystanie swoich szlaków transportowych i logistycznych, aby ułatwić zarówno krótko-, średnio-, jak i długoterminowe projekty procesu odbudowy Ukrainy, a także zapewni długoterminową pomoc i wsparcie ukraińskiego przemysłu obronnego w osiągnięciu celu, jakim jest zaspokojenie potrzeb sił bezpieczeństwa i obrony.
Agerpres ocenia, że porozumienie praktycznie systematyzuje istniejącą współpracę Rumunii i Ukrainy w różnych dziedzinach, ustanawiając jednocześnie ramy polityczne dla kontynuacji tej współpracy.
„Dokładne przeczytanie tej umowy pozwala zrozumieć, że jest to kompendium zawartych między krajami dokumentów dwustronnych” – mówi Armand Gosu.
Zaznacza przy tym, że nietypowe jest tylko miejsce podpisania umowy – Waszyngton, co w jego opinii wskazuje na to, że to „USA nakłoniły Rumunię do podpisania tego porozumienia”.
Porozumienie ukraińsko-rumuńskie ma na celu uzupełnienie postanowień Wspólnej Deklaracji G7 w sprawie wsparcia dla Ukrainy, przyjętej w lipcu 2023 r. Łącznie Ukraina podpisała już 23 dwustronne umowy o bezpieczeństwie: z Wielką Brytanią, Niemcami, Francją, Danią, Kanadą, Włochami, Holandią, Finlandią, Łotwą, Hiszpanią, Belgią, Portugalią, Szwecją, Islandią, Norwegią, Japonią, USA, UE, Estonią, Litwą, Polską, Luksemburgiem i Rumunią.
Z Bukaresztu Justyna Prus (PAP)
nl/