"Rz": samorządom brakuje prawnych narzędzi i pieniędzy

2024-09-16 05:03 aktualizacja: 2024-09-16, 12:19
Rzeka Nysa Kłodzka zalała centrum Kłodzka, Fot. PAP/Maciej Kulczyński
Rzeka Nysa Kłodzka zalała centrum Kłodzka, Fot. PAP/Maciej Kulczyński
Nowelizacja prawa wodnego z 2017 r. przekazała kompetencje dotyczące regulacji rzek Wodom Polskim. Zmieniła też definicję ścieku, wyłączając z niej wody opadowe, co rodzi problemy finansowe - podaje w poniedziałek "Rzeczpospolita".

Jak podkreśla dziennik, samorządy na zagrożonych zalaniem terenach apelują, aby w miarę możliwości zabezpieczyć dobytek, oraz uruchamiają całodobowe infolinie udzielające mieszkańcom wskazówek, co robić w kryzysowej sytuacji. "Co jednak w świetle prawa leży w ich kompetencjach, jeśli chodzi o regulację rzek i odprowadzanie nadmiaru wód opadowych?" - pyta gazeta.

"Kwestie związane z ochroną przed powodzią wywołaną ze strony wód śródlądowych płynących: rzek, potoków czy głównych kanałów, zostały wyjęte spod kontroli samorządu i przekazane do Wód Polskich. Oznacza to, że dziś za obwałowania czy zbiorniki retencyjne odpowiadają Wody Polskie, a samorząd nie ma z tym nic wspólnego" – mówi w rozmowie z "Rz" dyrektor Biura Związku Powiatów Polskich Grzegorz Kubalski.

"Działania gmin w sprawie gospodarki wodnej wynikają bardziej z poczucia odpowiedzialności za społeczność lokalną, bo po nowelizacji prawa wodnego zadania w zakresie melioracji zostały przypisane Wodom Polskim. Dlatego domagamy się rewizji tych przepisów" - dodaje natomiast sekretarz generalny Związku Gmin Wiejskich RP Leszek Świętalski.(PAP)

kgr/