Przedstawiciel Harris podkreślił, że podwyżka podatku w razie wygranej w listopadowych wyborach wpisałaby się w "odpowiedzialny pod kątem fiskalnym sposób zwrócenia pieniędzy do kieszeni ludzi pracy i zapewnienia, że miliarderzy i wielkie korporacje będą wnosić swój odpowiedni wkład".
Reuters przypomniał, że podczas prezydentury Donalda Trumpa, który będzie kontrkandydatem Harris w jesiennych wyborach, podatek od podmiotów prawnych obniżono z poziomu 35 proc. do 21 proc. i wprowadzono inne ulgi podatkowe, które mają przestać obowiązywać w przyszłym roku. Trump ogłosił, że wprowadzi cięcia na stałe.
Harris zapowiedziała podtrzymanie obietnicy prezydenta Joe Bidena w sprawie niepodnoszenia podatków wobec osób, które zarabiają 400 tys. dolarów rocznie i mniej.
W minionym tygodniu wiceprezydent przedstawiła swoje propozycje dotyczące polityki gospodarczej. Zapowiedziała obniżenie podatków dla większości Amerykanów, zakazanie zawyżania cen produktów spożywczych i zbudowanie dostępnych mieszkań.
Zmiany w przepisach podatkowych wymagają zgody Kongresu USA. (PAP)
ep/